Nie te światła dla zdrowszej dietyZnakowanie żywności systemem sygnalizacji świetlnej (“Traffic light”) jest z pewnością jednym z najgorszych pomysłów, jakie przyszły do głowy politykom. Nie ułatwia ono ludziom podejmowania właściwych decyzji żywnościowych, a po prostu przenosi odpowiedzialność na kogoś innego i, co najgorsze, sprzeciwia się zdrowemu rozsądkowi - pisze Jens F. Laurson,
Redaktor naczelny, International Affairs Forum
Mamy do czynienia z kryzysem zdrowego rozsądku, co jest przyczyną wielu bolączek. Politycy, ignorując tę podstawową prawdę, myślą, że uda im się wyeliminować te bolączki za pomocą takich właśnie pigułek na wszystko. Sygnalizacja świetlna w rzeczywistości podważy dotychczasowe wytyczne żywieniowe. Czy dietetyczna napój jest naprawdę zdrowszy niż pełnotłuste mleko? Czy wafle ryżowe są znacznie lepsze od prażonych orzeszków ziemnych? Czy coś pozbawionego wartości odżywczych jest zdrowsze od czegoś pożywnego, ale zawierającego także tłuszcz czy cukier? Czerwone światło dla oliwy? Odżywianie to proces o wiele bardziej skomplikowany niż samo spożywanie składników pokarmowych, ale sygnalizacja świetlna sugeruje coś innego. Co gorsza, zachęca ona ludzi do niemyślenia. Znakowanie żywności czerwonymi, żółtymi i zielonymi kropkami w przekonaniu, że takie etykiety pokazują, jaka jest dla nas dobra, jest absurdalne. Złe decyzje podejmowane w supermarkecie nie wynikają z braku podstawowych informacji, ale z braku wykształcenia i zdrowego rozsądku. Otyłość bierze się z braku samokontroli, z problemów medycznych, ale przede wszystkim z ignorancji oraz złych nawyków związanych z pochodzeniem społecznym. Nawet przy uwzględnieniu faktu, że wielu robotników dawniej wykonujących pracę fizyczną obecnie zajmuje się pracą siedzącą, należy stwierdzić, że ludzie otyli mają skłonność do podejmowania złych decyzji żywieniowych dla siebie i swoich rodzin. Sygnalizacja świetlna tego nie zmieni. Jedyna właściwa interwencja państwa powinna polegać na możliwie wczesnym wdrożeniu w szkole nauczania o roli decyzji żywieniowych i rozsądnym wyborze żywności. Jeśli nie zrobili tego rodzice, może przynajmniej zrobi to następne pokolenie rodziców. Wprowadźmy do programu w pierwszych sześciu latach nauki szkolnej prawidłowe informacje na temat przyrządzania posiłków i odżywiania, zróbmy z odżywiania odrębny przedmiot nauczania. To właśnie byłoby właściwe, konstruktywne działanie, które mogłoby przynieść pożądane skutki. Sygnalizacja świetlna sprzyja ogłupianiu i oddala nas od wzięcia osobistej odpowiedzialności za to, co jemy. Kolorowe “światła” służą próżności politycznej, podczas gdy reszcie ludzi pozostaje głód prawdziwego jedzenia. Twierdzenie Konfederacji Przemysłu Żywności i Napojów (CIAA), że sygnalizacja świetlna jest zbyt arbitralna, gdyż “złożona kompozycja składników odżywczych w artykule żywnościowym i jej miejsce w diecie nie może zostać sprowadzona wyłącznie do koloru”, należy uznać za jak najbardziej słuszne.
Jens F. Laurson, Redaktor naczelny, International Affairs Forum George A. Pieler, Adwokat
pełna lista aktualności
|