Andrzej Gantner: Państwa nie mogą wykorzystywać działania na rzecz klimatu jako kolejnego pretekstu do obciążania przedsiębiorców podatkamiW trakcie debaty "Zrównoważona produkcja żywności", która odbyła się w ramach 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego EEC 2022, Wiceprezes zarządu i Dyrektor generalny PFPŻ ZP podkreślił konieczność dostosowania założeń Zielonego Ładu do obecnej sytuacji gospodarczej.Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny
Polskiej Federacji Producentów Żywności podkreślił, że przedsiębiorcy żeby
istnieć potrzebują zysków. Trzeba oferować właściwe produkty i mieć na nie
popyt. To, czy będziemy mieli Zielony Ład czy nie, zależy od konsumenta i tego
czy będzie chciał kupować bardziej zrównoważone produkty i zaakceptować wyższe
ceny - dodał.
Andrzej Gantner podkreślił, że europejska gospodarka żywnościowa jest droga. Różnice w kosztach produkcji w Europie a w krajach
trzecich są potężne. Jeżeli konsument wierzy, że ta różnica w kosztach ma sens,
bo to działa na rzecz środowiska: nie zabraknie wody, nie ugotujemy się, to
jest ok. Ale jeśli konsument w to nie będzie wierzył albo przyciśnięty
warunkami ekonomicznymi skupi się na podstawie piramidy Maslova, czyli na własnym
bezpieczeństwie to będzie duży problem z realizacją Zielonego Ładu, cokolwiek
on oznacza, bo to dziś to trudno zdefiniować - dodał.
Ponadto, Wiceprezes PFPŻ ZP wskazał, że zamiast pytać,
czy rolnictwo i przemysł są przygotowane, należy zapytać czy Zielony Ład
w obecnej wersji ma sens.
Brak surowców rolnych w imię szczytnych idei powoduje
miliony głodnych ludzi, konflikty społeczne, porozrywane łańcuchy dostaw i
chaos. Z tym UE musi się zmierzyć i nie ma sensu tkwić przy założeniach, które
przy obecnych realiach nie są bezpieczne do realizacji. Trzeba szukać nowych
rozwiązań - dodał.
Czy zatem jesteśmy gotowi na Zielony Ład skoro nie
wiemy czy w październiku będzie gaz do produkcji? Musimy przedefiniować
szybkość podejmowania decyzji i pewnie długofalowe zabetonowane strategie, a
reakcje rządów muszą być szybsze. Jeśli tego nie zrobimy to będzie po prostu
bezsensownie drogo - ocenił.
Co więcej, Wiceprezes PFPŻ ZP zaapelował: państwa nie mogą
wykorzystywać działania na rzecz klimatu jako kolejnego pretekstu do obciążania
przedsiębiorców podatkami, które nie mają przełożenia na środowisko.
Tego powinniśmy pilnować. W tym roku mamy trzy ważne
ustawy: Single Use Plastic, ROP i ustawa kaucyjna. ROP to kilka tysięcy procent
wzrostu kosztów dla wszystkich. Pytanie, czy my tylko stracimy te pieniądze i
przerzucimy w cenę produktu, jeśli nam się uda, bo to coraz mniej realne, czy
płacąc pewne pieniądze doprowadzimy do tego, że gdzieś na końcu rachunku będzie
się to opłacało i nie będziemy musieli aż tyle przerzucić i spełnimy cele
środowiskowe. Recepta jest więc taka: róbmy to mądrze i nie powodujemy
niepotrzebnych kosztów - podsumował.
pełna lista aktualności
|