|
AKTUALNOŚCI |
Stanowisko Rady Przedsiębiorczości w sprawie dynamizowania inflacji przez administracjęW dyskusji nad dynamicznym wzrostem inflacji zarówno administracja, jak i wiele ośrodków badawczych koncentruje się głównie na czynnikach podbijających ceny, obserwowanych na większości rynkówWśród
nich kluczowe są wygórowane obecnie ceny ropy, gazu, żywności, surowców innych
niż energetyczne, a także dostępność i koszty transportu, jak i zaburzenia globalnych łańcuchów dostaw, które raczej
nie ustąpią do drugiej połowy b.r. Wśród przyczyn wzrostu cen wymienia się
również zderzenie wysokiego popytu (podbijanego w ostatnim czasie działaniami
stymulującymi poszczególne gospodarki, jak i w związku z wybiciem po recesji
wywołanej pandemią Covid-19) z niedoborami podaży występującymi na części
rynków towarów i usług. Wzrost cen przypisuje się również przesunięciu części
wydatków na konsumpcję usług, bardziej dotkniętych restrykcjami związanymi z pandemią, na konsumpcję produktów przemysłowych.
O ile słuszne jest wskazywanie na wspomniane powyżej czynniki, jako istotnie
wpływające na procesy inflacyjne, to błędem jest koncentrowanie się wyłącznie
na nich. Skutkiem tego błędu jest lekceważenie specyficznych dla polskiego
rynku czynników, które przyczyniają się do wzrostu kosztów produkcji i w
konsekwencji do wzrostu inflacji zarówno konsumenckiej jak i producenckiej.
Należy wyraźnie podkreślić, że za wzrost większości z tych kosztów odpowiadają
działania lub zaniechania decydentów.
Gospodarczo najistotniejszymi kosztami dla przedsiębiorców, są te związane z
prowadzeniem polityki monetarnej, nakierowanej na utrzymywanie niskiej wyceny
złotego. Prezes NBP niejednokrotnie podkreślał, że silny złoty jest gospodarce
niepotrzebny. Polityka kursowa mimo, że leży w gestii Narodowego Banku
Polskiego, to również działania rządu - choćby w zakresie sposobu zakupu i
sprzedaży środków związanych z naszym uczestnictwem w Unii Europejskiej czy
zarządzania długiem stoją w kontrze do rozwoju przedsiębiorczości i
innowacyjności w Polsce.
Polska jest małą, otwartą gospodarką, uczestniczącą w międzynarodowym podziale
pracy i związaną z tym specjalizacją. W związku z tym jest nastawiona na
konieczność importu wielu dóbr, czy usług, tak na zaopatrzenie wewnętrznego
rynku konsumpcyjnego, jak i na zabezpieczenie w surowce, komponenty i
półprodukty sektora wytwórczego. W konsekwencji wskazywany kilka dekad temu
mechanizm korzystania przez poszczególne gospodarki z osłabiania kursu waluty
krajowej wobec walut głównych kontrahentów, dziś nie ma na nas istotnego
pozytywnego oddziaływania. Prowadzi natomiast do znacznego dynamizowania procesów
inflacyjnych.
Pozwolenie na nadmierne osłabienie złotego, deprecjację kursu, działa
proinflacyjnie w średnim okresie, przekładając się na ceny importowanych dobór i surowców,
stymulując co prawda eksport, ale jednocześnie przyczyniając się do dalszego
wzrostu cen dóbr finalnych na rynku krajowym i wtórnie prowadząc do wzrostu cen
czynników produkcji w tym kluczowych kosztów pracy.
W roku 2020 płaca minimalna została podniesiona o 16% przy bardzo niskiej
inflacji. Było to szczególnie dotkliwe dla firm niewielkich, zwłaszcza
działających w niedużych ośrodkach, gdzie siła nabywcza potencjalnych klientów
może nie być wystarczająca, by sprostać nowym cennikom. Mimo że dla całej
gospodarki rok 2020 był wyjątkowo trudny, z początkiem roku 2021 płaca minimalna
została podniesiona o dalsze 7% - wciąż przy niskiej inflacji. W początku roku
2022 płaca minimalna wzrosła ponownie o kolejne 7%. Wypada podkreślić, że zmiany te nie oddziałują jedynie na wąska
grupę pracowników o najniższych poborach, ale wymuszają zmiany całej drabiny
płac. Ponadto zmiany związane z Nowym Ładem zmuszą wielu przedsiębiorców do
znacznego zwiększenia płac pracowników z warstwy kierowniczej i specjalistów
ustawiających i kontrolujących procesy w przedsiębiorstwach. Będzie to
konieczne, by zmniejszyć ryzyko migracji osób szczególnie istotnych dla firm z grup
pracowników najbardziej poszukiwanych w europejskiej i światowej gospodarce, a
zarazem najbardziej mobilnych.
Trzecia grupa kosztów wiąże się z systematycznym wzrostem istniejących i wprowadzaniem dodatkowych danin obciążających koszty produkcji. Szczególnie
dotkliwe dla przedsiębiorców są te związane z korzystaniem z wody, gospodarką
odpadami, wykorzystaniem energii, ale również wzrostami akcyzy. Przykładem może
być tu również opłata cukrowa. Wprowadzane doraźnie działania z tarczy
antyinflacyjnej w całości pomijają przedsiębiorców, których dodatkowe daniny
dotyczą, a które mają później przełożenie na podwyższenie cen i świadczonych
usług, przy niezmienionych marżach.
Kolejna grupa kosztów wynika ze wzrostu niepewności w gospodarce (w tym również
niepewności co do przyszłego kształtu otoczenia prawno-gospodarczego). Wzrost
ryzyka wprost implikuje zwiększenie kosztów finansowania – zwłaszcza
długoterminowego inwestycyjnego, ale również wzrost ceny pozyskiwania przez
przedsiębiorców zabezpieczeń niezbędnych w obrocie gospodarczym.
Ostatnia grupa szybko rosnących kosztów związana jest z coraz większym stopniem
komplikacji otoczenia prawno-gospodarczego przedsiębiorstw. Powoduje ona wzrost
wydatków na obsługę księgowa i prawną przedsiębiorstw oraz wzrost kosztów
gromadzenia i przetwarzania dokumentacji. Bardzo dynamicznie rosną również
koszty zespołów wewnętrznych w przedsiębiorstwach jak i koszty obsługi
zewnętrznej. Skala komplikacji przepisów obserwowana zwłaszcza teraz, u progu
wejścia w życie przepisów Polskiego Ładu, jest tak wysoka, że powoduje wyjście
z rynku wielu podmiotów oferujących dotąd z sukcesem obsługę księgową i prawną
firm. Spadek podaży tych usług to dodatkowy czynnik kosztotwórczy.
Jednocześnie administracja nie robi odpowiednio wiele by zwiększać wpływ
czynników mogących przyczyniać się do ograniczania inflacji – jak choćby
zakończenie sporu z UE skutkujące napływem na nasz rynek znaczących środków.
Z punktu widzenia problematyki inflacji wiele do życzenie pozostawia też
polityka energetyczna. W szczególności w obszarze dywersyfikacji zakupów i
zapewnienia stabilności cen surowców energetycznych, ale również dywersyfikacji
źródeł pozyskiwania energii elektrycznej.
Silne działanie czynników kosztotwórczych specyficznych jedynie dla naszej
gospodarki znacząco obniża naszą konkurencyjność cenową na rynku krajowym i międzynarodowym wobec konkurentów nie muszących się borykać z takim
zwiększeniem kosztów. Coraz trudniej więc w naszych przedsiębiorstwach o utrzymywanie rozwoju, poprawę warunków pracy, inwestycje i innowacyjność.
Wysoki poziom inflacji ma też przełożenie na rynek długu. Im wyższa bieżąca
stopa inflacji i im wyższa (oczekiwana) przyszła inflacja, tym wyższe będą
oczekiwane stopy zwrotu na całej krzywej dochodowości, ponieważ inwestorzy będą
żądać wyższych stóp zwrotu, aby zrekompensować ryzyko inflacji. Jednocześnie,
wraz z koniecznym wzrostem poziomu stóp procentowych, część podmiotów będzie
miało problem z obsługą swoich zobowiązań kredytowych, a pozyskanie nowych strumieni
finansowania będzie trudniejsze, co może przełożyć się na już podjęte działania
inwestycyjne firm jak i podejmowanie nowych projektów inwestycyjnych. W
połączeniu z innymi podejmowanymi obecnie przez rząd działaniami, w tym
zwłaszcza w związku z chaotycznym wdrażaniem i ostatecznym kształtem Polskiego
Ładu, przekłada się to na systemowe pogorszenie klimatu inwestycyjnego Polski.
Rada Przedsiębiorczości oczekuje, że administracja w walce z inflacją nie
poprzestanie na krótkoterminowych działaniach doraźnych, mających przede
wszystkim spłaszczyć szok cenowy, lecz przede wszystkim zajmie się
minimalizacją swego negatywnego wpływu dynamizującego procesy inflacyjne w
średnim terminie. W szczególności Rada Przedsiębiorczości oczekuje:
- Zaprzestania podnoszenia podatków i danin. Stosunek dochodów państwa do PKB
powinien zostać utrzymany na obecnym poziomie i nie powinien być zwiększany.
- Zaprzestania dalszej komplikacji przepisów obowiązujących przedsiębiorców.
Nadmierna i rosnąca komplikacja przepisów generuje niepotrzebne koszty.
Przepisy powinny być upraszczane.
- Środki walutowe jakie pozyskuje rząd z zewnątrz (fundusze unijne, środki z
pożyczek międzynarodowych, środki z emisji obligacji) powinny być wymieniane na
złote na rynku.
Oczekujemy również poprawy polityki monetarnej NBP, która zareagowała
podwyżkami stóp zdecydowanie za późno, dopuszczając do wzrostu inflacji
znacząco powyżej celu inflacyjnego, do poziomu najwyższego w UE poza Estonią i
Litwą (dla porównania inflacja w Czechach w grudniu wzrosła do jedynie 5.4%
przy inflacji dla strefy euro mierzonej HICP na poziomie 5.0%), prowadząc do
przełożenia się na oczekiwania inflacyjne i utrwalenie inflacji, a jednocześnie
wymuszając ostrzejsze działania na obecnym etapie. Oczekujemy zwłaszcza
skokowej poprawy jakości komunikacji NBP z rynkiem.
Źródło: Rada
Przedsiębiorczości
pełna lista aktualności
|
|
|
|