UZASADNIENIE
1. Negatywne
skutki składki reklamowej dla finansowych i rynkowych warunków funkcjonowania
przedsiębiorstw sektora produkcji i przetwórstwa żywności.
Zgodnie z uzasadnieniem projektu ustawy, nadrzędnym
celem nałożenia nowego podatku na przedsiębiorców, określanego mianem składki z
tytułu reklamy, pozostaje usunięcie skutków epidemii. Nowa opłata zostaje
jednak proponowana w czasie, kiedy cała gospodarka walczy o przetrwanie i
utrzymanie miejsc pracy, zmagając się z recesją. Ponadto nowy obowiązek
fiskalnym obciąży nie tylko cały ekosytem branży reklamowej, ale ostatecznie
dotknie również polskich reklamodawców, a w konsekwencji konsumentów.
Proponowane narzędzie fiskalne
znacząco podniesie koszt prowadzonych przez przemysł żywnościowy działań
marketingowych. Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że zwłaszcza największe
globalne grupy mediowe przerzucą nowe obciążenie podatkowe na swoich klientów –
polskich reklamodawców. W efekcie reklama, która już dziś nie jest tania – a
przy tym niezbędna, aby dotrzeć do konsumentów z informacją – dla wielu z nich
stanie się narzędziem niedostępnym lub dostępnym w tak małym zakresie, że
uczyni ich działania marketingowe nieskutecznymi.
W okresie pandemii wzrosło znacząco
znaczenie internetowych form kontaktu z konsumentami – nie tylko w postaci
e-sklepów czy innych platform do zamawiania żywności, ale także kanałów
komunikacji z Polakami. W sytuacji nałożenia na oferowane przez nich usługi
reklamowe dodatkowego podatku zastosują oni prostą metodę. Polscy reklamodawcy
staną przed wyborem: albo zaakceptują podwyżki (czyli zapłacą podatek
reklamowy), albo będą musieli ograniczyć lub zrezygnować z aktywnych działań
marketingowych, co zahamuje ich rozwój.
Istotne przy tym pozostaje, iż jednym
z celów reklamy zawsze było pobudzanie popytu, co jest szczególnie ważne dla
lokalnych małych i średnich firm, które ucierpiały w pandemii. Natomiast wzrost popytu na produkty i usługi jest
motorem wzrostu gospodarczego. Wszelkie nowo wprowadzane polityki powinny pomóc
odbudować popyt, a nie nakładać nowe obciążenia fiskalne, które będą skutkować
wyższymi kosztami działalności, co z kolei wpłynie na ceny towarów i usług, a w
konsekwencji na inflację. Ostatecznie nowa danina dotknie polskich konsumentów.
Nie są przy tym przekonujące
przykłady podatków od reklam z innych krajów, z uwagi na to, iż były one
wprowadzane w czasach stabilności gospodarczej tych krajów, a nie w okresie
walki z pandemią. Ponadto rażąco wysoka w stosunku do innych krajów, jest
wysokość proponowanej składki w Polsce wynoszącej do 15%, a np. we Francji
1,5%, w Hiszpanii czy Włoszech 3%.
Dodatkowe obciążenie działalności
firm produkujących żywność w Polsce i tu płacących podatki tzw. składką
reklamową może spowodować pogorszenie pozycji rynkowej polskiego przemysłu i
związanego z nim rolnictwa, ze wszystkimi tego konsekwencjami dla całego
łańcucha dostaw (w tym zmniejszenie zapotrzebowania na produkty polskiego
rolnictwa, mogące skutkować likwidacją gospodarstw rolnych, a także zmniejszenie
dochodów i zatrudnienia w innych branżach, biorących udział w dystrybucji
żywności). Jest przy tym oczywiste, że podniesienie cen reklam, w wyniku ich
oczekiwanego „ubruttowienia” przez nadawców, czy dostawców usług internetowych,
uderzy przede wszystkim w reklamodawców, a więc w krajowe firmy, które tu w
Polsce zbudowały swój biznes, dla których intensywna promocja i reklama jest
jednym z najważniejszych narzędzi walki rynkowej w sytuacji kryzysowego spadku
popytu.
Trzeba przy tym podkreślić, że opodatkowanie reklamy zwiększy
przewagę konkurencyjną produktów sprzedawanych pod markami sieci dyskontowych
(private labels) nad produktami sprzedawanymi przez producentów pod ich
własnymi markami.
W przeciwieństwie do produktów oznaczonych markami producentów,
produkty private labels nie muszą się reklamować, ponieważ i tak mają
zapewnione miejsce na półce sklepowej w sieci, do której należą. Wzrost kosztów
reklamy koniecznej dla rozwoju marek producentów, oznacza osłabienie ich
konkurencyjności względem marek należących do sieci dyskontowych.
Zwracamy uwagę, że inne państwa w Unii Europejskiej, w celu
zwalczania społeczno – gospodarczych skutków pandemii wspierają
przedsiębiorczość i wewnętrzny rynek poprzez zmniejszenie obciążeń finansowych,
a nie zwiększanie ich, jak czyni to polski rząd. Tytułem przykładu można
wskazać Niemcy, które obniżają VAT oraz Czechy, które obniżają podatek
dochodowy.
2. Dyskryminujący
dla branży napojowej charakter składki reklamowej.
Wprowadzenie nowego
podatku od reklamy będzie stanowiło, wbrew zapewnieniom rządu, przejaw dyskryminacji niektórych uczestników zarówno
rynku mediów jak i producentów żywności.
Planowane w projekcie ustawy
wprowadzenie kategorii towarów kwalifikowanych (produkty lecznicze, suplementy
diety, wyroby medyczne, napoje z dodatkiem substancji o właściwościach
słodzących), która podlega wyższym stawkom podatku od reklamy, stanowi naszym
zdaniem jawną dyskryminacją konkretnych grup przedsiębiorców. W przypadku
branży napojowej wprowadzenie podatku od
reklamy i to w znacząco podwyższonej wielkości niż dla innych reklamowanych
produktów oznacza, że ta kategoria żywności zostanie obciążona kolejną nieuzasadnioną
opłatą.
Branża napojowa odprowadza od
stycznia 2021 r. dziesiątki milionów złotych opłaty cukrowej. Dla porównania miesięczna
opłata odprowadzana tylko przez cztery firmy napojowe wynosi ok. 40 mln zł.
Roczna wielkość opłaty cukrowej według szacunków rządu ma wynieść ok. 2,7 mld zł
przeznaczonych na działania NFZ. Oznacza to, że rocznie branża napojowa z
tytułu podatku cukrowego odprowadzi na rzecz NFZ kwotę ponad trzykrotnie wyższą
niż roczne planowane wpływy ze składki reklamowej, które rząd przewiduje na
poziomie 800 mln zł. W związku z czym ponowne opodatkowywanie branży
napojowej poprzez podwyższoną składkę reklamową od napojów należy uznać za
zupełnie nieuzasadnione zarówno ze społecznego punktu widzenia jak i z
perspektywy rozwoju gospodarczego. Stanowi to jawną dyskryminację branży wobec
innych kategorii produktów żywnościowych. Nakładanie tak wysokich obciążeń w
ciągu tego samego roku należy uznać za działanie kuriozalne i niespotykanie
w innych krajach UE. Całkowicie podważa zaufanie przedsiębiorców, co do
racjonalności prowadzonej przez polski rząd polityki fiskalnej. Stanowi
niesprawiedliwą i nieetyczną dyskryminację przedsiębiorców, którzy w
Polsce mają swoje fabryki, tu płacą podatki i tu inwestują, uderzającą w ich
konkurencyjność na rynku krajowym, a pośrednio na rynkach zagranicznych.
3. Składka
od reklamy oznacza wprowadzenie kolejnego podatku w Polsce.
Nie ulega wątpliwości, że wprowadzona projektowaną ustawą danina będzie
miała charakter podatkowy. W szczególności w doktrynie prawa podatkowego wskazuje
się na następujące cechy konstytutywne podatku: pobieranie na rzecz organów
publicznych, nieodpłatność, przymusowość, bezzwrotność, pieniężny charakter,
obowiązywanie na podstawie ustawy z zakresu prawa publicznego, generalny
(ogólny) charakter, brak sankcyjnego charakteru.
Planowana
składka od reklamy spełnia wszystkie bez wyjątku wyżej wskazane kryteria
pozwalające na jej uznanie za podatek. Obowiązek natomiast regulacji elementów
struktury tego typu opłat w formie ustawy podatkowej jest związany z realizacją
stabilności i pewności przepisów prawa podatkowego, wynikającą z Konstytucji
RP.
W
odniesieniu do procedury legislacyjnej, w tym wypadku z uwagi na doniosłość
przepisów podatkowych, nie należy stosować przyspieszonej procedury, ani
rozwiązań celowo zamiennych, których prawna dopuszczalność budzi poważny
sprzeciw.
Sam
projektodawca, mimo zastosowania w projekcie ustawy nazwy „składka”,
przewidział odpowiednie stosowanie do wprowadzonej opłaty przepisów Ordynacji
podatkowej, w tym przepisów o wydawaniu interpretacji podatkowych. Znamienne
jest przy tym, że opisując w uzasadnieniu projektu regulacje stosowane w
innych krajach europejskich, projektodawca konsekwentnie używa terminologii
typowej dla prawa podatkowego („podatek od usług reklamowych”,
„opodatkowanie”), a w komentarzu do art. 34 stwierdza wprost: „W art. 34
zawarto klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania”. Powyższe świadczy
jednoznacznie, że również w rozumieniu projektodawcy składka reklamowa jest
podatkiem.
W wyżej opisanym
kontekście należy wskazać, że zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego
„w zasadzie nie jest dopuszczalne dokonywanie zmian samych obciążeń podatkowych
w ciągu roku podatkowego” (wyrok TK z 27
lutego 2002 roku, sygn. K. 47/01).
Zgodnie z zasadą
wielokrotnie przywoływaną przez Trybunał Konstytucyjny, dokonywanie zmian na
niekorzyść podatników powinno nastąpić z odpowiednim wyprzedzeniem i powinno być
ogłoszone co najmniej miesiąc przed nowym rokiem podatkowym. Przyjęcie projektu
jest planowane w trakcie roku podatkowego, w związku z czym może być uznane za
niezgodne z Konstytucją.
Powyższe stoi także w
sprzeczności z konstytucyjną zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego
przez nie prawa. W przypadku podatku od reklam wydaje się, że brak jest podstaw
do tak szybkiego wprowadzenia nowej daniny. Przedsiębiorcy kolejny raz zostają
zaskoczeni nowym podatkiem i pozbawieni jakiejkolwiek możliwości przygotowania
się na dodatkowe obciążenia fiskalne.
Naszym zdaniem termin wejścia w życie
nowych regulacji określony w projekcie ustawy na 1 lipca 2021 r. uniemożliwi
przeprowadzenie rzetelnych konsultacji publicznych oraz wykonie wiarygodnej
oceny skutków regulacji. W naszej
ocenie tak krótki okres vacatio legis ustawy nakładającej tak znaczne
obciążenie finansowe dla przedsiębiorców może być uznany za niezgodny z
Konstytucją.
4. Składka
reklamowa jako element ograniczający świadczenie usług reklamowych oraz
pośrednio obrót produktów żywnościowych.
Wbrew twierdzeniu
zawartemu w uzasadnieniu projektu ustawy zawiera on normy techniczne w
rozumieniu przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w
sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów
prawnych (Dz. U. poz. 2039, z późn. zm.), w związku z czym podlega notyfikacji
w Komisji Europejskiej.
Zgodnie z § 2 pkt 5 lit. e ww. rozporządzenia, przez przepisy
techniczne rozumie się regulacje pośrednio ograniczające wprowadzenie do obrotu
produktów, świadczenie usług lub prowadzenie działalności polegającej na
świadczeniu usług, a w szczególności przepisy wpływające na wielkość obrotu
produktami i usługami za pomocą instrumentów finansowych, w tym podatkowych, z
wyłączeniem przepisów z zakresu ubezpieczeń społecznych. Jest oczywiste, że
omawiana regulacja w sposób pośredni ogranicza zarówno świadczenie usług
reklamowych, jak, w konsekwencji, obrót towarami, na którego wielkość istotny
wpływ ma reklama. W szczególności dotyczy to wymienionych w projekcie ustawy towarów
kwalifikowanych, w tym napojów, których reklama została obciążona drakońską
stawką podatku wynoszącą, w przypadku reklamy telewizyjnej i radiowej co
najmniej 10% wartości netto (15% nadwyżki w przypadku przekroczenia kwoty
przychodów z tytułu reklamy wynoszącej 50.000.000 zł).
W związku
z powyższym w przypadku wejścia w życie powyższych przepisów kwalifikują się
one do zaskarżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Biorąc powyższe pod uwagę, należy
zauważyć, iż projektowana ustawa ma charakter
dyskryminujący i nosi znamiona niedozwolonej pomocy publicznej. Będzie
miała ewidentnie negatywny wpływ na warunki finansowe i rynkowe funkcjonowania
producentów i przetwórców żywności, a w szczególności podwójnie
opodatkowanej w ciągu tego samego roku branży napojowej. Jest ustawą wysoce
niesprawiedliwą zarówno pod względem społecznym jak i z perspektywy
rozwoju gospodarczego. Wysokością i rodzajem obciążeń dalece odbiega na
niekorzyść działających na terenie Polski przedsiębiorców i producentów
rzetelnie odprowadzających podatki w Polsce, od tego typu podatków
wprowadzonych w innych krajach. Podważa zaufanie przedsiębiorców do
racjonalności polityki fiskalnej i skutecznie zniechęca do ewentualnych
inwestycji. Stanowi zaprzeczenie szeroko uznawanych zaleceń Organizacji Współpracy
Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu
Walutego (MFW) w zakresie sekwencji
działań na rzecz walki ze skutkami pandemii wskazujących, że najpierw trzeba uporać się z pandemią
COVID-19, pobudzić i zabezpieczyć wzrost gospodarczy, a dopiero potem
poszukiwać dodatkowych wpływów do budżetu, jeśli zachodzi taka potrzeba
(źródło:
https://read.oecd-ilibrary.org/view/?ref=128_128575-o6raktc0aa&title=Tax-and-Fiscal-Policy-in-Response-to-the-Coronavirus-Crisis).
W związku z powyższym wnosimy jak na
wstępie o całkowite zaprzestanie dalszych prac nad projektem przedmiotowej
ustawy.