Krytyczne stanowisko organizacji przetwórstwa żywności wobec Informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli „Nadzór nad stosowaniem dodatków do żywności”Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców, Federacja Gospodarki Żywnościowej RP, Związek Polskie Mięso, Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego, Polska Izba Mleka, Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych przedstawiły krytyczne szczegółowe stanowisko w sprawie opublikowanego w dniu 3 stycznia 2019 r. raportu Najwyższej Izby Kontroli o nazwie Informacja o wynikach kontroli „Nadzór nad stosowaniem dodatków do żywności”.Organizacje
podkreślają, że na podstawie stwierdzeń
i wniosków zawartych w treści raportu Najwyższej Izby Kontroli pt. „Nadzór nad
stosowaniem dodatków do żywności” ukazało się szereg doniesień medialnych
kwestionujących skuteczność urzędowej kontroli żywności w Polsce w zakresie dodatków
do żywności, co w efekcie prowadzi do: - podważania wiarygodności polskiej żywności na
rynku krajowym, unijnym i na rynkach światowych,
- podważania zaufania konsumentów do żywności
produkowanej w Polsce - konsumenci są wprowadzani w błąd w odniesieniu do
bezpieczeństwa polskich produktów, a nawet wzbudzany jest strach przed
spożywaniem określonych wyrobów zawierających w składzie dodatki do żywności,
- podważenia zaufania producentów żywności do
obowiązujących obecnie przepisów prawa żywnościowego i systemu urzędowej
kontroli żywności, do którego przestrzegania są zobowiązani.
Stanowisko
zawiera szczegółowe krytyczne uwagi i wątpliwości do ww. dokumentu NIK, między
innymi dotyczące: - Wątpliwości
w sprawie wiarygodności źródeł informacji na których bazuje raport NIK. Za
wysoce niepokojące uznano wykorzystanie informacji ze źródeł o wątpliwej
wartości merytorycznej, w tym miedzy innymi informacji z filipińskiego portalu
internetowego, który daje możliwość, za niewielką opłatą, umieszczania
sponsorowanych artykułów, poruszających dowolne tematy z zakresu np. „zdrowia i
urody”, przygotowanych przez kogokolwiek i nie poddane naukowej weryfikacji.
- Wybiórczego
traktowania tekstów źródłowych. Raport NIK pomija zawarte w nich
odniesienia do pozytywnej roli dodatków do żywności. Pominięto również tak
ważne dla kontekstu raportu stwierdzenia jak: „Analiza składu wybranych
produktów wykazała, że w przeważającej części był on zgodny z obowiązującym
prawem”, „Nadużyciem jest potępianie stosowania substancji dodatkowych…”.
- Stygmatyzowania
stosowania dodatków do żywności, mimo, że są to jedne z najlepiej zbadanych pod kątem
bezpieczeństwa substancji spożywczych. Nad bezpieczeństwem substancji
dodatkowych dopuszczonych do stosowania w Unii Europejskiej czuwa Europejski
Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), który dokonuje oceny poszczególnych
dodatków, a gdy jest to konieczne wyznacza akceptowane dzienne pobranie (ADI).
Na podstawie opinii tego Urzędu tworzone
są przepisy unijne określające konkretne warunki stosowania substancji
dodatkowych w żywności, które obowiązują przedsiębiorców podczas opracowywania
receptur wyrobów.
- Braku
potwierdzenia w oficjalnych badaniach informacji zawartej w dokumencie NIK na
temat przekroczenia w Polsce dziennych dawek pobrania (ADI) dla azotynów i
azotanów. Występowanie takich przekroczeń nie znajduje potwierdzenia ani w
opublikowanej w 2017 przez EFSA ocenie bezpieczeństwa stosowania tych dodatków,
ani w wynikach badań wykonanych na zlecenie GIS przez Instytut Żywności i
Żywienia dotyczących oszacowania pobrania azotynów z dietą. Wyniki badania,
które zostało sfinalizowane w grudniu 2018 r. wykazują, że pobranie z dietą
azotynów nie wiąże się z nadmiernym narażeniem populacji polskiej na ten
związek. Wszystkie badane grupy osób charakteryzowały się średnim pobraniem
azotynu sodu na poziomie bezpiecznym (poniżej wartości ADI). Średnia wartość
pobrania była poniżej 50%, zaś połowa badanej grupy nie przekraczała 26% ADI.
Szczegółowa analiza nie potwierdziła wyników wstępnej oceny przeprowadzonej w
pierwszym etapie, wskazującej na przekroczenia ADI. Stoi to w sprzeczności ze stwierdzeniami
zawartymi w raporcie NIK o znaczących przekroczeniach ADI dla tych dodatków w
Polsce.
- Użycia do
obliczeń modelu opierającego się na przykładach diet i produktów, które są niereprezentatywne
dla rynku i sposobu odżywiania polskiego społeczeństwa. Wykorzystane
przykłady diet i produktów nie oddają rzeczywistego stanu użycia i pobrania
dodatków do żywności. Brak wyraźnego zaznaczenia tego faktu w raporcie wywołał
w odbiorcach określone negatywne podejście do dodatków do żywności i
prowadzonego nadzoru nad stosowaniem dodatków, a w efekcie do polskiej żywności
w Europie i na świecie. Kwalifikowanie produktów ze względu na liczbę
zastosowanych w nich dodatków w żadnym stopniu na daje wyobrażenia o
bezpieczeństwie tych produktów. Przywoływane w dokumencie NIK porównania liczby
dodatków w wyrobach spożywczych stanowią czysto subiektywną ocenę, mającą u
odbiorców informacji wywołać poczucie zagrożenia związanego z „wszechobecnością
chemii” w środkach spożywczych.
Mając na
względzie wagę poruszonych w raporcie NIK zagadnień, organizacje postulują o
bardzo dokładne zweryfikowane i uaktualnienie zawartych w dokumencie NIK
informacji, przez zespół niezależnych i
uznanych ekspertów, w tym ekspertów z EFSA. Opinia tego zespołu powinna być
podstawą do sformułowania finalnych wniosków i propozycji działań dotyczących
stosowania i kontroli dodatków do żywności w Polsce. Organizacje zadeklarowały pełną wolę merytorycznej
i konstruktywnej współpracy w tym zakresie.
Szczegółowe stanowisko przesłane do Najwyższej Izby Kontroli>>
pełna lista aktualności
|