Najważniejszym zagrożeniem mającym wpływ na handel zagraniczny produktami rolno-spożywczymi w ostatnich latach wydawała się stagnacja gospodarcza w strefie euro, w tym szczególnie w Niemczech, co przekładało się na mniejszą dynamikę popytu wewnętrznego. To się jednak zmienia. Jednak wzrost udziału polskiej żywności w unijnym rynku wywołuje także coraz większy sprzeciw w państwach, w których lokalni producenci nie są w stanie sprostać takiej konkurencji. To może być problem, bo zdecydowana większość polskiej żywności trafia do krajów Unii Europejskiej. To ponad 2/3 całego eksportu, choć coraz więcej wysyłamy także na rynki trzecie.
Zwiększenie eksportu na rynki pozaeuropejskie jest poważnym wyzwaniem.
Więcej informacji: Rzeczpospolita, Bisnode.