Rolnicy i związki zawodowe przeciwni pośpiechowi ws. CETAOrganizacje pozarządowe, rolnicze i związki zawodowe chcą, by rząd wstrzymał się od decyzji o wdrożeniu porozumienia o wolnym handlu między UE a Kanadą (CETA) aż do czasu zatwierdzenia jej przez polski parlament. W środę przed Sejmem przedstawiły swoje wspólne stanowisko w tej sprawie.Komisja Europejska na początku lipca 2016 roku formalnie zaproponowała państwom członkowskim podpisanie porozumienia. Po tym jak to zrobią i przegłosuje je PE, będzie ono mogło wejść tymczasowo w życie. Ostateczna ratyfikacja porozumienia ma jednak należeć do parlamentów krajowych.
"Oczekujemy zablokowania porozumień w obecnym kształcie. Chcielibyśmy przedłużenia negocjacji, pełnej transparentności" - powiedział przedstawiciel biura prasowego OPZZ Piotr Szmulewicz. Wskazał, że związki w sierpniu dostały trzy dni na zaopiniowanie dokumentów ws. CETA. To według niego zdecydowania za mało w przypadku tak ważnej i obszernej umowy międzynarodowej.
"Powinniśmy rozpocząć dyskusję od nowa. Organizacje społeczne i związkowe powinny mieć czas na rozpatrzenie tych dokumentów" - zauważył Szmulewicz.
Maria Świetlik z Fundacji Akcja Demokracja zaznaczyła, że zgromadzeni nie zgadzają się na wprowadzenie umowy "tylnymi drzwiami", poza debatą publiczną. "Za chwilę rząd będzie zmuszony wydać decyzję, czy podpisuje się po umową CETA, a zwłaszcza pod bardzo krytycznie przez nas odbieranym pomysłem wprowadzenia jej tymczasowo, a zatem przed jakąkolwiek debatą i decyzją ze strony polskiego Sejmu" - mówiła.
Również OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych sprzeciwia się umowom o wolnym handlu, zarówno z Kanadą, jak i Stanami Zjednoczonymi. "Jesteśmy świadomi, że podpisanie tego rodzaju umów to jest ostatni gwóźdź do trumny polskiego rolnictwa. Polskie rolnictwo i tak otrzymało już wiele ciosów ze strony obcego kapitału w naszej ojczyźnie. Nasza sytuacja jest w tej chwili tragiczna - mamy za sobą ASF, ograniczenia w produkcji trzody chlewnej, ograniczenia w produkcji mleka, spadają ceny zbóż, więc dzisiaj doprowadzenie do podpisania tej umowy jest (...) zbrodnią przeciwko polskiemu rolnictwu. Zgody rolników na to nigdy nie będzie" - powiedział szef związku, Sławomir Izdebski.
Posłów i senatorów wezwał do debaty publicznej w sprawie CETA. "Jednostki nie powinny decydować w tak ważnej sprawie. Powinna się odbyć debata" - wskazał.
Oprócz OPZZ, OPZZ RIOR, Akcji Demokracji do inicjatywy włączyły się Instytut Globalnej Odpowiedzialności i Instytut Spraw Publicznych INSPRO.
Organizacje zebrały około 500 listów obywateli adresowanych do polskich parlamentarzystów. Ich autorzy wzywali do wywarcia nacisków na rząd, aby nie godził się na tymczasowe wdrożenie CETA przed ratyfikacją porozumienia przez parlament. Listy przekazano do kancelarii Sejmu.
Negocjacje nad Kompleksową Umową Gospodarczo-Handlową z Kanadą (CETA, Comprehensive Economic and Trade Agreement) zakończono we wrześniu 2014 r. Treść liczącej blisko 1600 stron umowy od tamtej pory dostępna jest w internecie. Zawarcie porozumienia przez obie strony wstępnie zaplanowano na 27 października 2016 r. podczas szczytu UE-Kanada.
Na początku lipca 2016 roku Komisja Europejska formalnie zaproponowała państwom członkowskim jej podpisanie. Po tym jak to zrobią i przegłosuje ją PE, będzie ona mogła wejść tymczasowo w życie. Ostateczna ratyfikacja należeć ma jednak do parlamentów krajowych.
KE wyraża stanowisko, że CETA z prawnego punktu widzenia jest porozumieniem dotyczącym polityki handlowej UE, a więc zgodnie z Traktatem lizbońskim leżącej w kompetencjach Komisji Europejskiej. Zaproponowała jednak, by ratyfikowano ją jako umowę typu mieszanego, bo - jak uzasadniała komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem - komisja chce pokazać państwom członkowskim, że to one podejmują decyzje polityczne w tej sprawie.
Jednak, by umowa weszła w życie wcześniej, wystarczą podpisy ministrów odpowiedzialnych za sprawy handlu międzynarodowego państw członkowskich w Radzie UE oraz zgody Parlamentu Europejskiego. KE ma nadzieję, że stanie się to do październikowego szczytu UE-Kanada.
Nieformalne spotkanie ministrów ds. handlu międzynarodowego odbędzie się 22-23 września w Bratysławie. Tam prawdopodobnie wyrażą oni swoje poparcie dla CETA.
CETA ma znieść 98 proc. barier celnych między UE a Kanadą, w tym 90 proc. barier na produkty rolne, i doprowadzić do wzajemnego otwarcia rynków. Wyjątki w liberalizacji rynku rolnego dotyczą m.in. mięsa wołowego, wieprzowiny, drobiu i serów, na które ustalono kwoty.
Dzięki porozumieniu firmy z UE zyskają dostęp do rynku kanadyjskiego, podobnie jak kanadyjscy przedsiębiorcy do rynku unijnego. Kanadyjczycy otworzą m.in. dla Europejczyków swój rynek zamówień publicznych zarówno na szczeblu federalnym, jak i prowincji. Dzięki temu firmy m.in. z Polski będą mogły ubiegać się o kontrakty w tamtejszych przetargach.
Umowa przyniesie też likwidację barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami. Według KE skorzystać mogą na tym np. firmy telekomunikacyjne, energetyczne, świadczące usługi bankowe, biznesowe, czy ubezpieczeniowe. Zdaniem Komisji Europejskiej po pełnym wdrożeniu umowy gospodarka unijna może na tym zyskiwać 5,8 mld euro rocznie.
Wraz z wejściem CETA w życie traci ważność Umowa pomiędzy Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Kanady w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji, podpisana w Warszawie w dniu 6 kwietnia 2009 r.
PAP