1. Ustalenie
stawek za pobór wody i odprowadzenie ścieków na poziomie jak najmniej
różniących się od obecnie obowiązujących i dopasowanych do polskich warunków społeczno-gospodarczych.
Zaproponowane w ustawie stawki są wyższe niż stawki obowiązujące w Niemczech,
mimo, że konsument niemiecki charakteryzuje się ponad 3-krotnie wyższą siłą
nabywczą niż konsument polski. Nie można pominąć faktu, że większe obciążenia z
tytułu opłat środowiskowych dla polskich producentów żywności spowodują
zmniejszenie konkurencyjności ich produktów względem towarów zagranicznych.
2. Przygotowanie
przez Ministerstwo Środowiska projektu rozporządzenia wykonawczego zawierającego propozycje
faktycznych, a nie maksymalnych stawek opłat. Tylko wtedy przedsiębiorcy i Rząd
będą w stanie oszacować realne skutki ekonomiczne ustawy i jej wpływ na polską
gospodarkę.
3. Zlikwidowanie nie mającej żadnego
uzasadnienia dodatkowej specjalnej opłaty dla producentów wód i napojów. Produkcja wody i napojów jest nieoderwalnym
składnikiem produkcji żywności i cały segment produkcji żywności powinien być w
prawie wodnym traktowany jednakowo.
4. Usunięcie
z projektu ustawy nowej opłaty za emisję ścieków – za wprowadzanie do wód i do
ziemi ścieków z przemysłu spożywczego (art. 282 ust. 1 pkt 3 lit. b tiret drugie), tj. dodatkowe 150 % opłaty za pobór wody za 1 m3
bezwzględnej wartości różnicy pomiędzy ilością pobranej wody, a ilością
odprowadzanych ścieków.
W opinii PFPŻ, mechanizm takiej dodatkowej opłaty jest błędnie skonstruowany, szkodliwy dla
środowiska oraz dyskryminujący proekologiczne
postawy przedsiębiorców, gdyż różnica pomiędzy wodą pobraną a ilością
odprowadzanych ścieków stanowi w większości wodę wchodzącą w skład produktu i
nie powinna ona podlegać opłacie jak za ścieki.
Ponadto, gdyby przyjąć zaproponowany w ustawie system
naliczania opłat to:
a) im
więcej emituje się ścieków, tym mniej się za nie płaci (bo tym mniejsza jest
różnica pomiędzy poborem wody a ilością ścieków),
b) przedsiębiorca
jest demotywowany do inwestycji we własne oczyszczalnie ścieków, bo i tak
zapłaci za różnicę pomiędzy poborem wody a ilością ścieków, więc na czystości
ścieków przestaje mu zależeć. Na uwagę zasługuje tu też fakt, że wiele zakładów
produkcyjnych w branży żywnościowej zostało wyposażonych w nowoczesne i
proekologiczne instalacje do oczyszczania ścieków, więc wprowadzenie tej
dodatkowej opłaty za odprowadzanie ścieków sprawi, że instalacje te staną się
nieopłacalne,
c) mechanizm
taki jest zaprzeczeniem zasady zapobiegania powstawaniu odpadów (ścieków), bo
premiuje finansowo przedsiębiorców emitujących duże ilości ścieków w stosunku
do pobranej wody,
d) zapis tego punktu
(art. 282 ust 1 pkt 3 lit b tiret drugie) jest ponadto niejednoznaczny,
sprawiający trudności interpretacyjne, np. gdy zakład pobiera wodę z wodociągów
miejskich.
Zbudowane ogromnym kosztem inwestycyjnym nowoczesne
instalacje oczyszczania ścieków często też powodują, że klasa ścieków
emitowanych jest lepsza niż klasa wody (rzeki), do których te ścieki trafiają.
W rezultacie, takie ścieki poprawiają jakość rzek.
Zdaniem PFPŻ, należy więc zachować jedynie opłatę za 1 kg
substancji szkodliwych w ściekach, tj. obecne zasady wynikające z ustawy Prawo
ochrony środowiska (250 zł za 1 kg substancji wprowadzanych ze ściekami). Zasady
te są przejrzyste i zrozumiałe: im bardziej ktoś zanieczyszcza ścieki
substancjami szkodliwymi dla środowiska, tym więcej za emisje takich ścieków
powinien płacić. Takie zasady zgodne są też z duchem i literą Dyrektywy wodnej
UE, która stosuje zasadę „zanieczyszczający
płaci”.
5. Usunięcie
z projektu ustawy opłaty za odprowadzanie niewykorzystanych wód do wód (art.
282 ust. 1 pkt 6) jako nieuzasadnioną i
prowadzącą do niepożądanych środowiskowo zachowań.
Zwrot do zasobu wodnego
niewykorzystanej wody nie powoduje żadnego zubożenia tego zasobu, więc
przedsiębiorca nie powinien być obciążany opłatą z takiego tytułu. Tym
bardziej, że pobór i zwrot wody wymagany jest procesami technologicznymi, np.
próbnym rozruchem pomp.
Pragniemy też zauważyć, że w
przypadku utrzymania takiej opłaty, dla przedsiębiorcy bardziej opłacalne
stałoby się lekkie zanieczyszczenie niewykorzystanej wody i odprowadzenie jej
jako ścieku. Dzięki temu nie dość, że nie zapłaciłby za odprowadzenie
niewykorzystanej wody, to jeszcze zapłaciłby mniej za emisję ścieków (mniejsza
byłaby różnica pomiędzy wielkością poboru wody a emisji ścieków). Stanowiłoby
to całkowite zaprzeczenie celów ramowej dyrektywy wodnej.
Dodatkowo, zdaniem PFPŻ ZP obecny sposób procedowania
ustawy stanowi nie tylko zaprzeczenie zasad dialogu społecznego, ale i złamanie
wewnętrznych rządowych norm prawnych poprzez:
a) niedopełnienie
obowiązku konsultacji publicznych (naruszenie par. 36 ust. 1 Regulaminu pracy
Rady Ministrów),
b) niedopełnienie
obowiązku opiniowania przez organy administracji państwowej (par. 38 ust 1
Regulaminu pracy Rady Ministrów),
c) brak analizy ekonomicznej i uzasadnienia
wysokości górnych opłat za pobór wody, co stanowi przykład arbitralności
przyjęcia określonych stawek i jest naruszeniem art. 9 ust. 1 oraz Załącznika III ramowej dyrektywy wodnej.
Uzasadnienie
Obecne zapisy projektu ustawy należy uznać za ewidentnie
szkodliwe dla konkurencyjności polskich przedsiębiorców, rolników oraz dla
polskiego społeczeństwa ze względu na potencjalny skokowy bardzo wysoki wzrost
kosztów produkcji, a co za tym idzie wzrost cen towarów i usług, w tym tak
kluczowych dla polskich konsumentów i polskiej gospodarki, produktów
żywnościowych. PFPŻ ZP zwraca uwagę, że w przypadku tak znacznych jak planowane
w ustawie podwyżek cen użytkowania wody i odprowadzania ścieków, wynik
finansowy wszystkich przedsiębiorstw przemysłu żywnościowego ulegnie znaczącemu
obniżeniu, co doprowadzi do zmniejszenia przychodów Skarbu Państwa. Część
małych i średnich przedsiębiorstw, nie mających wystarczających rezerw
finansowych ani też mocnej pozycji rynkowej nie będzie w stanie pokryć
powstałych strat, co doprowadzi do ich bankructwa i utraty tysięcy miejsc
pracy.
Dodatkowo, zwracamy uwagę, że dla rolnictwa i przemysłu
żywnościowego woda jest niezbędnym surowcem dla zapewnienia wysokich standardów
produkcji i higieny, które dają gwarancję wytwarzania produktów bezpiecznych i
wysokiej jakości, jej koszt jednak nie może powodować, że ceny produktów
ograniczą polskiemu społeczeństwu gwarantowany konstytucyjnie dostęp do
żywności.
Określone w projekcie ustawy nowe specjalne dla przemysłu
żywnościowego maksymalne stawki opłat wynoszące odpowiednio 2,10 zł za 1m3
pobranej wody podziemnej i 1,05 zł za m3 pobranej wody
powierzchniowej, według wstępnych obliczeń oznaczają ok. 25 krotny wzrost
kosztów zużycia wody w zakładach przetwórczych. W przypadku firm
produkujących wodę i napoje wzrost kosztów może być ok. 70 krotnie wyższy od
obecnie ponoszonych ze względu na czterokrotnie wyższe stawki tj. 8,20 zł za m3
wody podziemnej i 4,10 zł za m3 wody powierzchniowej. Brak projektu
rozporządzenia wykonawczego zmusza przedsiębiorców do szacowania kosztów wg. zaproponowanych
w projekcie ustawy stawek maksymalnych. Przykładowo dla dużego zakładu
produkującego soki owocowe i napoje , zatrudniającego około 500
pracowników, oznacza to wzrost kosztów w skali roku z tytułu opłat za wodę i
ścieki z kwoty 100.000 zł do kwoty rzędu nawet 20.000.000 zł (dwadzieścia milionów),
zakładając zastosowanie maksymalnych stawek opłat i uwzględniając fakt, że
zgodnie z art. 288 ust. 2 projektu ustawy w przypadku wprowadzania do wód lub
do ziemi ścieków przemysłowych, do opłaty ustalonej zgodnie z art. 288 ust. 1
dolicza się opłatę za inne substancje zawarte w ściekach.
Warto zauważyć, że zaproponowane w projekcie stawki opłat są
ponad dwukrotnie wyższe niż obowiązujące w Czechach i znacząco wyższe od stawek
obowiązujących w Niemczech. Na Słowacji nie ma tego typu obciążeń dla firm.
Kolejnymi czynnikami pogarszającymi warunki prowadzenia
działalności przemysłu spożywczego byłyby też dodatkowe, antyekologiczne opłaty
za emisję ścieków oraz za zwrot niewykorzystanej wody. Opłaty takie w wielu
przypadkach niosłyby ze sobą nawet większe koszty niż drastycznie zwiększone
opłaty za pobór wody.
Jeżeli zaproponowane przez Ministerstwo Środowiska stawki i
dodatkowe opłaty wejdą w życie, oznacza to dramatyczne pogorszenie finansowych
warunków funkcjonowania przedsiębiorstw i znaczące pogorszenie ich
konkurencyjności w tym na rynkach eksportowych. Efektem będzie konieczność
podwyżek cen produktów, szczególnie, że nowe opłaty spowodują również z dużym
prawdopodobieństwem wzrost kosztów energii. Dla wielu firm, szczególnie małych
i średnich tak drastyczna podwyżka kosztów produkcji może spowodować utratę
rentowności i bankructwo.
Tak wysokie koszty obniżą też znacząco konkurencyjność
polskich produktów na rynkach zagranicznych. Obecnie ponad 30% całej produkcji
żywności jest przeznaczone na eksport, utrata rynków zagranicznych postawi
polską gospodarkę żywnościową w bardzo trudnej sytuacji, a dla firm, które
zmagają się ze skutkami embarga rosyjskiego, będzie prowadziła w bardzo szybkim
czasie do ich bankructwa. Stoi to w ewidentnej sprzeczności do strategii
gospodarczej polskiego Rządu dotyczącej wspierania rozwoju gospodarczego
poprzez wsparcie eksportu żywności.
Projekt ustawy zawiera
również wiele niejasnych sformułowań oraz zapisów, które mogą być źródłem
dodatkowych kosztów dla firm. Na przykład konieczność zatwierdzania wszystkich
urządzeń służących do pomiaru ilości pobranej wody i ilości odprowadzanych
ścieków oraz urządzeń do pomiaru temperatury dla wód z systemów chłodzenia
(art. 282 ust. 3) w nowej spółce Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody
Polskie". W skrajnym przypadku może to oznaczać konieczność masowej
wymiany tych urządzeń i olbrzymie dodatkowe koszty dla przedsiębiorców. Pragniemy
przy tym zauważyć, że zakładane zatwierdzanie urządzeń do poboru wody w PGW „Wody
Polskie” będzie stało w sprzeczności z przepisami zawartymi w procedowanym
obecnie przez Ministerstwo Rozwoju projektem Rozporządzenia w sprawie wymagań dla przyrządów pomiarowych,
zapisami Ustawy o systemach zgodności i
nadzoru rynku oraz z Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady
2014/32/UE w sprawie harmonizacji
ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do udostępniania na rynku
przyrządów pomiarowych.
Ustawa dla przemysłu ma zacząć obowiązywać od stycznia 2017
r. Rolnicy mają zostać nią objęci od stycznia 2018 r. Biorąc pod uwagę skutki
ekonomiczne proponowanych nowych opłat znacząca większość przedsiębiorstw nie
będzie w stanie wypracować rozwiązań, które pozwoliłby na utrzymanie
rentowności w roku 2017.
Biorąc pod uwagę wszystkie
powyższe argumenty obecny projekt ustawy oraz tryb jego procedowania należy
uznać za potencjalnie wysoce szkodliwy dla polskiej gospodarki i jako taki
wymagający dogłębnej korekty. Stanowi on też kolejny przykład błędnej
interpretacji prawodawstwa UE poprzez nadregulację oraz wprowadzenie
dodatkowych elementów kosztotwórczych, nie przewidzianych przez ramową dyrektywę
wodną. W związku zaś z arbitralnym określeniem stawek za korzystanie z wody,
narusza wręcz art. 9 ust. 1 tej dyrektywy.