Azjatycka klasa średnia nakręca koniunkturęPolskie firmy m.in. z branży rolno-spożywczej mają największe szansę na pozyskanie odbiorców z Dalekiego Wschodu - podaje "Puls Biznesu".Choć 88 proc. obrotów polskich
eksporterów pochodzi z wymiany z krajami UE, rynki azjatyckie otwierają
przed nami spore możliwości.
- W najbliższych latach skala polskiego eksportu na Daleki Wschód będzie się
zwiększać, a przyspieszy w trzeciej dekadzie XXI wieku, szczególnie do takich
krajów jak Turcja, Chiny, Wietnam oraz Indie - uważa Marek Sokolnicki, członek
rady nadzorczej w Everest Investments.
Azjatyckie gospodarki rosną z
roku na rok zwykle w szybszym tempie niż w innych częściach globu, co jest
głównym impulsem do wzrostu eksportu na Daleki Wschód. - Chiny, Indie, Wietnam
czy Filipiny mają prężne gospodarki. Wprawdzie poza Chinami pozostałe trzy
państwa są jeszcze znacznie opóźnione, ale ruszają w nich różnego rodzaju
programy inwestycyjne, co jest szansą dla wielu gałęzi polskiego przemysłu. Z
drugiej strony, warto przyjrzeć się też demografii i bogaceniu się
społeczeństwa, a to powinno zwiększać popyt na żywność, w tym mięso - tłumaczy
Łukasz Rozbicki, analityk MM Prime TFI.
Eksperci uważają, że w pierwszym
rzędzie zostaną otwarte rynki zbytu dla przemysłowych maszyn i produktów
rolno-spożywczych (od mrożonek, przez nabiał po mięso, owoce i warzywa).
Więcej w: Puls Biznesu Azja
27.10.2015
pełna lista aktualności
|