Legislacja
Food-Lex
 
Dodatki do żywności
i aromaty
 
Zanieczyszczenia
 
RWS - Referencyjne Wartości Spożycia
 
Trzymaj Formę !

   

 pl   en             
 
Jesteś tutaj: strona główna > AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI
Producenci chcą być przetwórcami
Do inwestycji w przetwórnie potrzeba unijnych pieniędzy - mówi branża owoców i warzyw. Na razie ich nie ma – podaje „Puls Biznesu”.

Z jednej strony słychać głośne nawoływania resortu rolnictwa, aby rolnicy inwestowali w przetwórstwo, a nie sprzedawali surowiec, z drugiej - wydaje on rozporządzenie, które blokuje dostęp do pieniędzy na inwestycje - alarmuje branża owoców i warzyw. 


Gra toczy się o około 600 mln EUR, które przewidziano na inwestycje w „przetwarzanie produktów rolnych, obrót nimi lub ich rozwój", objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2014-20. Pieniądze, jak wynika z projektu rozporządzenia, nie mogą jednak posłużyć do budowy „nowych zakładów" w wielu spożywczych sektorach.


Na niedawnym spotkaniu z rolnikami Marek Sawicki, minister rolnictwa powiedział - Potrzebne są silne organizacje i współpraca. Trzeba bardzo głęboko przetwarzać produkty, aby je sprzedawać z dużą wartością dodaną.


Witold Katner, rzecznik resortu rolnictwa, twierdzi, że ministerstwo pracuje nad sprawą, a obecne zapisy są wynikiem treści samego PROW. Resort zgłosił już zmianę do Komisji Europejskiej (KE), która musi ją zaakceptować.


Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ), zastanawia się, czy inwestycje w kolejne przetwórnie to słuszny pomysł. - Na niedobór mocy przetwórczych Polska nie może narzekać, więc powstanie kolejnych kilkudziesięciu czy kilkuset zakładów przetwórczych zwiększy tylko polsko-polską konkurencję, i to w obszarze szczególnie wrażliwym, czyli mikro i małych przedsiębiorstw, co spowoduje ogólne pogorszenie się ekonomicznych warunków ich funkcjonowania - twierdzi Andrzej Gantner. Jego zdaniem, najpierw należałoby zająć się stworzeniem dużych strumieni surowca, którymi można handlować na światową skalę. - W jabłkach nie wygląda to źle, ale już w innych surowcach - tak. Ostatnio rozmawiałem z dużym przetwórcą, który skarżył się, że kupuje kapustę i ogórki z Niemiec, bo żaden producent rolny w Polsce nie jest w stanie dostarczyć mu odpowiednio dużego wolumenu surowca o konkretnych parametrach. To właśnie pokazuje, gdzie polscy rolnicy mają jeszcze bardzo dużo do zrobienia i gdzie leżą potencjalne zyski. Dziś zarabiają na nich pośrednicy, skupujący małe ilości surowców od wielu dostawców - uważa dyrektor generalny PFPŻ. Jego zdaniem, przyszłość tej branży to stworzenie bardzo dużych rolniczych grup producenckich, które będą w stanie sprzedawać bezpośrednio do odbiorców z całego świata. - Tak handlują Niemcy, Francuzi i wszyscy, którzy liczą się w rolnictwie. Później dopiero należy pomyśleć o następnym kroku, czyli przetwórni, która działałaby w połączeniu z dużą giełdą rolną, z której wychodziłby produkt tradycyjny, ale na taką skalę, by można było sprzedawać go na całym świecie. Takich masowych produktów premium potrzebuje polski eksport. Dzięki nim będziemy mogli budować wizerunek polskiej żywności na globalną skalę oparty na unikatowej jakości. Obecnie mamy wielu małych lokalnych producentów operujących na lokalnych rynkach, bez realnej możliwości konkurowania za granicą - uważa Andrzej Gantner.


Źródło: Puls Biznesu 16.092015


Dodaj do:   Dodaj kanał RSSRSS   Dodaj do facebook.comFacebook

pełna lista aktualności

Członkowie PFPŻ ZP

Dołącz do nas!
Serwis PFPŻ wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.
Akceptuję politykę prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie
zamknij