Zrównoważona produkcja żywności zaczyna być doceniana przez wielkie firmy. Przynosi korzyści rolnikom i producentomDuże koncerny spożywcze zamawiając surowce, coraz częściej wybierają te pochodzące z certyfikowanej produkcji. Zaczynają doceniać żywność, której wytwarzanie nie niszczy środowiska naturalnego i daje rolnikom godziwe dochody. Dzięki temu, choć droższa, taka produkcja przynosi rosnące zyski. Rośnie też liczba rolników zainteresowanych zrównoważoną produkcją.
Źródłem rosnącej popularności
produkcji rolnej, która nie niszczy środowiska, są konsumenci. To dzięki
ich zaangażowaniu oraz wyborom dokonywanym podczas zakupów przybywa firm,
które dostrzegają, że warto oferować wyroby tworzone z poszanowaniem
ekologii oraz etyki.
– Coraz więcej konsumentów
zwraca uwagę na to, z czego zrobiony jest produkt. Patrzą na to, czy firma
dba o środowisko, czy korzystając z zasobów naturalnych,
nie niszczy środowiska – mówi agencji informacyjnej Newseria Andrzej
Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. – To
jest pewnego rodzaju system naczyń połączonych. Im bardziej my, jako
przetwórcy, wymagamy surowców pochodzących ze zrównoważonych upraw, tym rolnicy
chętniej je produkują.
Wyjaśnia, że zrównoważone rolnictwo
zakłada m.in. niestosowanie określonych rodzajów nawozów i środków ochrony
roślin, minimalizowanie strat surowców i ograniczony wpływ na środowisko
naturalne. Taka produkcja jest droższa, ale rolnicy mogą liczyć m.in. na
wsparcie UE. Jak podkreśla Gantner, mają też większe szanse na zamówienia od
dużych koncernów.
– Pytamy o to, jak
będzie wyglądało nasze środowisko naturalne za kilkadziesiąt lat i czy
przyszłe pokolenia będą miały co jeść, czy będą oddychały świeżym powietrzem
i będą miały wodę do picia – mówi Andrzej Gantner. – Przemysł
żywnościowy musi wykazać się bardzo dużą odpowiedzialnością za to, co dzieje
się ze źródłami zaopatrzenia, żywnością i wodą. Największe firmy,
chociażby takie jak Ferrero, wprowadzają specyficzne łańcuchy zrównoważonych
dostaw, które powodują, że surowce używane w produkcji pozyskiwane są
z gospodarstw, które stosują zrównoważone zasady produkcji.
Ferrero, jeden
z największych na świecie producentów słodyczy, zdecydował, że swój biznes
będzie opierał na społecznej odpowiedzialności. W swym dorocznym raporcie
dotyczącym działalności CSR podkreśla, że od 2009 roku fabryki firmy
ograniczyły emisję dwutlenku węgla o 32 proc. Zużycie wody spadło
o jedną czwartą, a ponad 92 proc. odpadów jest segregowanych
i wysłanych do odzysku. Firma dużą wagę przykłada też do pochodzenia
zużywanych produktów, m.in. kakao oraz orzechów. Dba nie tylko
o ich jakość, lecz także o to, by były one produkowane
z poszanowaniem środowiska i praw człowieka.
– Stworzyliśmy trójfilarowy
system – podkreśla Robert Ignaczak, wieloletni kierownik produkcji,
kierownik działu ciągłego doskonalenia w fabryce Ferrero w Polsce.
– Pierwszy filar to są różne certyfikaty, audyty i cały system
sprawdzania. Drugi to wzajemna współpraca z organizacjami międzynarodowymi.
A trzeci to zaangażowanie wszystkich stron zainteresowanych, również rolników,
którzy nam dostarczają surowce, dla nich robimy wszelkie akcje
uświadamiające, polepszające zbiory i ich jakość.
Spółka podkreśla, że dziś 100
proc. wykorzystywanej w produktach kawy ma certyfikat produkcji
zrównoważonej, a w tym roku taki wynik osiągnie również olej palmowy
i dostawy jaj. Do 2020 roku 100 proc. dostaw kakao i rafinowanego
cukru trzcinowego będzie mieć certyfikat produkcji zrównoważonej. Wdrożono
także plan identyfikowalności dla 100 proc. dostaw orzechów laskowych.
– Orzechów jest coraz mniej
na świecie i musimy dbać o to, żeby mieć ostateczną ilość do naszej
produkcji i to o określonej jakości. Rozwijamy tę produkcję,
przenosimy ją na półkulę południową, robimy całkowicie nowe rejony upraw
leszczyny, gdzie tego się do tej pory nie uprawiało – wyjaśnia
Ignaczak.
Obecnie, jak szacuje Andrzej
Gantner, praktycznie 100 proc. największych firm stosuje już w mniejszym
lub większym stopniu zasady społecznej odpowiedzialności biznesu. W rezultacie
przynajmniej 20 proc. surowca jest produkowane w ten sposób
i ta ilość cały czas się zwiększa.
– Na polskiej giełdzie,
podobnie jak na wielu innych giełdach światowych, istnieją już indeksy firm
odpowiedzialnych, czyli tych, które faktycznie w swoich zasadach stosują
zrównoważony rozwój i odpowiedzialność społeczną. To już jest konkretna
korzyść dla firmy, ponieważ to są konkretne pieniądze – mówi Andrzej
Gantner.
Eksperci przyznają, że wśród
polskich konsumentów świadomość na temat zrównoważonej produkcji nie jest
jeszcze powszechna. Niektórzy, nawet jeśli zdają sobie sprawę z tego, na
czym to polega, to i tak nie kupują tego typu produktów.
– Wciąż jeszcze
dla wielu konsumentów cena jest podstawowym wyróżnikiem żywności. Dlatego
nie zawsze wybieramy to, co powinniśmy wybierać ze względów racjonalnych
i prozdrowotnych. Gdyby było inaczej, to nie mielibyśmy na pewno
problemu z nadwagą i otyłością. Mamy jeszcze dużo do zrobienia
w zakresie edukacji na temat świadomości żywieniowej. Najwięcej do
zrobienia jest wśród dzieci i wśród młodzieży – podkreśla Krystyna
Gutkowska, dziekan Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka
i Konsumpcji w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego
w Warszawie.
(Źródło: Newseria)