Najwięcej Polaków podczas jednej wizyty w lokalu gastronomicznym wydaje od 10 do 25 złotych na osobę - wynika z raportu „Polska na talerzu – 2015” przygotowanym na zlecenie sieci handlowej Makro Cash&Carry. Robi tak niemal co druga osoba jadająca poza domem. Przed rokiem było ich 43,5 proc. 

Tylko 8 proc. Polaków wydaje w restauracjach co najmniej 45 zł na osobę. W 2014 r. ich udziały przekraczały 19 proc. Przedstawiciele branży gastronomicznej zaznaczają, że nie ma to związku z zaciskaniem pasa, ale ze zmianą nawyków żywieniowych. Polacy wybierają się do restauracji już nie tylko od święta. Nie są to więc już głównie uroczyste kolacje, ale także śniadania, lunche czy hamburgery z food trucków, czyli mobilnych restauracji. Największą popularnością cieszą się miejsca serwujące kebaby. Wybiera je 50 proc. z nas. Kolejne 13 proc. przypada na burgerownie, a 10 proc. na budki z hot dogami. Maleje liczba Polaków, którzy nigdy nie odwiedzają lokali gastronomicznych. Jest ich 18 proc. w porównaniu z 28,8 proc. w 2014 r.

Regularnie poza domem, czyli co najmniej raz w tygodniu, jada niemal 15 proc. badanych. Dwa, trzy razy w miesiącu robi to 13 proc. Polaków, a 8 proc. stołuje się w lokalach raz w miesiącu.

Firma badawcza PMR prognozuje, że w tym roku nasze wydatki w segmencie HoReCa (hotele, restauracje, catering) mogą zwiększyć się o 3,4 proc., do 24,2 mld zł. W PMR zwracają uwagę, że nasz rynek gastronomiczny ma szansę nadal rosnąć, ponieważ Polacy wciąż przeznaczają na konsumpcję poza domem mniej pieniędzy w porównaniu z zachodnimi czy nawet południowymi sąsiadami. Jego rozwojowi będzie sprzyjać wzrost dochodów i zmiana trybu życia.

Ulubionym lokalem Polaków są pizzerie. Odwiedza je 54 proc. jedzących poza domem.

(Więcej w: Rzeczpospolita)