Handel produktami rolno-spożywczymi jest jednym z motorów polskiego eksportu. W czasie trzech kwartałów 2014 roku polskie firmy sprzedały za granicę towary rolno-spożywcze o wartości 15 716 mln EUR, czyli o 5,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2013 r. Wydaje się, że wzrost ten jest niewielki, ale warto sobie uświadomić, że tego typu przyrosty polskiego eksportu spożywczego występują corocznie, a były lata (np. 2012 r.), kiedy przekraczały one 7,5 proc.

Największym polskim partnerem w handlu zagranicznym produktami rolno-spożywczymi są Niemcy, stanowił on 22,4 proc. całego polskiego eksportu rolno-spożywczego zrealizowanego przez polskie firmy w trzech kwartałach 2014 r. Na rynek niemiecki sprzedawaliśmy głównie mięso drobiowe, filety rybne, ryby wędzone, przetworzone i zakonserwowane, wyroby piekarnicze, soki z owoców, głównie sok jabłkowy, owoce mrożone, przetwory mleczne i wyroby czekoladowe.

Drugim co do wielkości odbiorcą polskich wyrobów spożywczych jest Wielka Brytania, a cały brytyjski udział w polskim eksporcie rolno-spożywczym stanowił 7,6 proc. Brytyjczycy jedzą głównie polską czekoladę i wyroby czekoladowe, mięso drobiowe oraz wędliny wieprzowe, a także słodycze, takie jak wafle czy herbatniki.

Co ciekawe, trzecim polskim odbiorcą towarów rolno-spożywczych jest Francja - największy eksporter wyrobów przemysłu spożywczego w Unii Europejskiej. Co polskiego jedzą i piją Francuzi? Mięso drobiowe, ryby wędzone i filety wyroby piekarnicze i polską wódkę. Warto zauważyć, że udział Francji w polskim eksporcie rolno-spożywczym jest dość wysoki i wynosi 6,7 proc.

(Więcej w: Puls Biznesu 23.02.2015)