Rosyjscy producenci żywności i eksporterzy zyskująObecny kryzys to nie tylko straty. Są w Rosji branże, którym ta sytuacja sprzyja.Szansą na dobre wyniki niektórych
rosyjskich firm stało się przede wszystkim wprowadzone na początku
sierpnia ub.
roku embargo na zachodnią żywność. Z rosyjskiego rynku mięsa „wypadło"
47,2 proc.
importu, w tym 73 proc. wieprzowiny i 65 proc. drobiu. Rynek został też
pozbawiony 38,5
proc. mleka i nabiału (w tym 60 proc. sera) oraz jednej czwartej owoców i
warzyw.
- Dla przemysłu spożywczego rzeczywiście
otworzyły się nisze wzrostu.
Pozytywnego efektu można się tu spodziewać
przy uruchomieniu nowego
asortymentu lub przeprofilowaniu
produkcji. A to oznacza, że
potrzebne będą znaczne inwestycje - ocenia Anna Nagornych z finny inwestycyjnej
Velens-Kapital, dla portalu Lenta.
Resort
rolnictwa policzył już koszty zastąpienia importu rodzimą produkcją. W latach 2015-2020 potrzeba
będzie dodatkowo
636 mld rubli (9,77 mld dol.).
(Więcej w: Rzeczpospolita 21.01.2015)
pełna lista aktualności
|