Nowa regulacja może zaszkodzić polskim producentomNiedługo unijni konsumenci będą mogli sprawdzić, skąd dokładnie pochodzi mięso, które kupują w sklepach. W kwietniu 2015 r. wejdzie w życie obowiązek oznaczania kraju pochodzenia wieprzowiny, koźlęciny, baraniny i drobiu (miejsca chowu i uboju).Pojawiają się obawy, czy nowe wymogi
nie spowodują spadku sprzedaży polskiego mięsa. Straty mogłyby być duże - w
2013 r. żywiec, mięso i jego przetwory stanowiły aż 20 proc. wartości polskiego
eksportu produktów rolno-spożywczych.
Część ekspertów uważa, że nasze produkty obronią się
jakością nie odbiegającą od produktów z innych krajów. Zdaniem dyrektora
generalnego Krajowej Rady Drobiarstwa KRD Łukasza Dominiaka jedyne, czego
należy się obawiać, to lokalny patriotyzm. „Już jakiś czas temu w brytyjskich
sieciach handlowych pojawiły się oznakowania informujące, że sprzedawany tam
drób pochodzi wyłącznie z Wielkiej Brytanii. W każdym kraju będą forsowane
produkty rodzimych producentów i trudno to będzie przezwyciężyć tę tendencję.
Obawiamy się, że nowe przepisy mogą utrudnić sprzedaż. Ale z drugiej strony -
nasz drób jest atrakcyjny cenowo i spełnia wyśrubowane normy unijne” - mówi
Łukasz Dominiak.
(Źródło: Puls Biznesu).
pełna lista aktualności
|