Jeśli odnieślibyśmy tę wielkość do poprzednich lat, okazałoby się, że w ciągu pierwszych 6 miesięcy bieżącego sezonu sprzedaliśmy za granicę znacznie więcej rzepaku niż wyniósł całkowity eksport tego surowca w ostatnich sezonach (do tej pory najwyższy eksport rzepaku z naszego kraju odnotowano w sezonie 2007/08; wg IERiGŻ, w całym sezonie wyniósł on 512 tys. t). Z kolei import rzepaku w ciągu pierwszych 6 miesięcy bieżącego sezonu wyniósł 127 tys. t i był o 45% niższy niż w analogicznym okresie w sezonie ubiegłym.

W I połowie bieżącego sezonu 2013/14 największym odbiorcą polskiego rzepaku były Niemcy, do których trafiło ok. 74% całego eksportu (tj. ok. 463 tys. t). Duże ilości trafiły również do Belgii (71 tys.t), Meksyku (ok. 35 tys. t) oraz Kanady (21 tys. t). Łącznie do 4 ww. krajów trafiło ok. 94% rzepaku wyeksportowanego z Polski ogółem.

Jeśli chodzi o import, w analizowanym okresie najwięcej rzepaku do Polski sprowadzono z Ukrainy (63% zaimportowanego rzepaku ogółem, tj. ok. 80 tys. t). Wśród dostawców na kolejnych miejscach uplasowały się Słowacja (25 tys. t), Litwa (6,2 tys. t) i Czechy (5,8 tys. t). Udział 4 ww. krajów w polskim imporcie rzepaku wyniósł 91%.

Pojawiają się opinie, że krajowe zbiory rzepaku w 2013 roku wyniosły więcej niż podają oficjalne statystyki GUS (tj. 2,6 mln t). Tego zdania jest m.in. PSPO oraz Sparks. Sparks szacuje ubiegłoroczną produkcję na poziomie przekraczającym 2,8 mln t.

(Źródło: Bank BGŻ/ www.portalspozywczy.pl).