Legislacja
Food-Lex
 
Dodatki do żywności
i aromaty
 
Zanieczyszczenia
 
RWS - Referencyjne Wartości Spożycia
 
Trzymaj Formę !

   

 pl   en             
 
Jesteś tutaj: strona główna > AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI
Cała prawda o antybiotykach w hodowli drobiu
Według Głównego Lekarza Weterynarii dr Janusza Związka, Inspekcja Weterynaryjna nadzoruje 6 500 zakładów leczniczych dla zwierząt. Monitorowanych jest także ok. 1 tys. sklepów zoologicznych, 127 farmaceutycznych hurtowni oraz ok. 570 tys. gospodarstw utrzymujących zwierzęta. Mimo to od pewnego czasu słyszymy o nadużyciach związanych z jakością produktów spożywczych.

O tym jak to naprawdę jest z antybiotykami w hodowli drobiu rozmawiamy z prof. dr hab. Stanisławem Wężykiem – emerytowanym pracownikiem Instytutu Zootechniki PIP.

- Stacja TVN w czerwcowym programie pt. "Afera antybiotykowa w polskim przemyśle mięsnym" pokazała przypadki nadużyć wśród producentów zwierząt, którzy w hodowli stosowali antybiotyki. Co Pan o tym sądzi?


- Sprawa jest oczywiście bulwersująca, ale trzeba pamiętać, że ujawnione incydenty są odosobnionymi przypadkami, które nie uprawniają do nadawania zaistniałej sytuacji znamion afer. Branża mięsna potępia takie sytuacje i tego rodzaju przypadki łamania obowiązujących przepisów dotyczących użycia antybiotyków. Rada Gospodarki Żywnościowej przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi w wydanym oświadczeniu po emisji programu, przedstawiła w imieniu branży mięsnej jednoznaczne stanowisko, że "stosowanie antybiotyków odbywa się w produkcji krajowej jedynie zgodnie z przepisami i pod nadzorem uprawnionych lekarzy weterynarii a inne użycie antybiotyków, w tym w celach profilaktycznych, jest łamaniem prawa i powinno być ścigane przez właściwe organy". Przedstawione w programie przypadki mają znamiona przestępstwa, które podlega karze więzienia do 2 lat, a za wprowadzenie do obrotu nielegalnych substancji zagrażających zdrowiu lub życiu wielu ludzi, prawo przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat.


- Jak wygląda kwestia kontroli użycia antybiotyków?


- Badając w mięsie udział substancji chemicznych, w 2011 r. pobrano 8 900 próbek, wykrywając w 28 pozostałości leków, a rok później - w 22 próbkach, co stanowi zaledwie 3% przypadków i jest wg dr J. Związka bardzo dobrym wynikiem. W 2012 r. skontrolowano 1300 obiektów, z czego 77 spraw skierowano do organów ścigania lub okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej. W 2 ostatnich latach, odebrano koncesje 6 hurtowniom farmaceutycznym i wycofano z obrotu 80 leków weterynaryjnych, nie spełniających wymogów Prawa Farmaceutycznego. W ramach programu "Zero tolerancji", Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła w dniach 19-25 czerwca br. na terenie całej Polski 1090 kontroli w różnych ogniwach łańcucha produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego. Również pasze bada się pod kątem obecności substancji przeciwbakteryjnych, niedozwolonych antybiotyków - stymulatorów wzrostu lub pozostałości w nich leków nie objętych rejestrem.


- Czy podejmowane są jakieś dodatkowe działania, które zapewnią konsumentom bezpieczeństwo kupowanego mięsa?


- Obecnie wdrażany jest program QAFP "Nowa Jakość w drobiarstwie" promowany hasłem "Sprawdzony drób", w którym działania prowadzone są na trzech płaszczyznach związanych z przeciwdziałaniem sytuacjom, o których donoszą media. Są to:


1. Kształtowanie wiedzy konsumentów na temat zasad produkcji bezpiecznej dla konsumenta mięsa drobiowego, jego wartości i jakości.

2. Stymulowanie u producentów mięsa drobiowego przestrzegania zasad jego produkcji, zgodnych z prawem żywnościowym, w celu zapewnienia konsumentom sprawdzonego produktu.

3. Kontrolowanie wytwórców, producentów, a w szczególności produktów (ptaków - żywca i mięsa) na każdym etapie produkcji aż do pozyskania produktu finalnego.


Założenia programu QAFP mają na celu zapewnienie potencjalnych konsumentów, że produkty oznaczone tym certyfikatem jakości tj.: mięso kulinarne z piersi kurcząt i indyków, odpowiadają standardom jakościowym przewidzianym Prawem Żywnościowym i tym samym są w pełni bezpieczne dla konsumentów.


- Czy jesteśmy skazani na antybiotyki?


- Boimy się antybiotyków, które chronią i leczą drób przed chorobami, a jakie mamy do nich podejście sami? Wg badaczy z Uniwersytetu w Oxfordzie (WB), w Wietnamie, powszechną praktyką jest posiadanie antybiotyków w domowych apteczkach, a w wielu krajach, pacjent jest niezadowolony z wizyty u lekarza, gdy ten nie przepisze mu antybiotyku, bez względu na jego stan zdrowia. Podobnie na postępowanie lekarza weterynarii reagują niektórzy właściciele ferm zwierząt gospodarskich i drobiu. Można tu zadać retoryczne pytanie: "skąd my to znamy?".


Antybiotyki same w sobie nie są złe. Złe jest stosowanie ich w niekontrolowany sposób. Dlatego tak ważne są takie certyfikaty jak znak jakości QAFP. Konsument kupując w sklepie drób w opakowaniu oznaczonym znakiem jakości QAFP może być pewny, że podczas odchowu zwierząt, nie stosowano profilaktycznie i terapeutycznie preparatów antybiotykowych.


- Czy istnieje jakaś alternatywa dla antybiotyków?


- Choroby zakaźne rozwijają się najczęściej w warunkach niespełniających podstawowych wymogów higieny i dobrostanu zwierząt. W XX wieku w Europie na skutek poprawy higieny nastąpiła wyraźna poprawa ogólnego stanu zdrowotnego ludności i zwierząt gospodarskich. W przypadku braku skutecznego antybiotyku, stosuje się różnego rodzaju prebiotyki, probiotyki, synbiotyki i inne podobnie działające preparaty. W poprawie sytuacji zdrowotnej całego łańcucha produkcji żywności, muszą uczestniczyć zarówno producenci zwierząt, jak i pasz, lekarze medycyny ludzkiej oraz weterynaryjnej, hurtownicy i sprzedawcy detaliczni a także konsumenci.


Proponowane są różne sposoby rozwiązania tego problemu na fermie. Producenci w fermach powinni spełniać nie tylko warunki higienicznego chowu, lecz także zmniejszyć wielkość obsady zwierząt, karmić ptaki paszą wysokiej jakości także sanitarnej, czy przestrzegać okresowych badań zwierząt przez służbę weterynaryjną. W przypadku kurcząt mięsnych, utrzymywanych przez 40-45 dni, należy dążyć do wytworzenia się u nich wysokiej reakcji immunologicznej. Warto też kierować się zasadą, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Poza tym producent żywca ma obowiązek przestrzegania wytycznych FAO.


Wszystkie te rozwiązania są zgodne z zasadami systemu QAFP i mogą być stosowane indywidualnie lub łączone ze sobą. Wszyscy, a szczególnie decydenci na wysokich szczeblach, winni mieć świadomość, jak duże ma to znaczenie dla standardu życia całego społeczeństwa.


Źródło: ŁR, portalspozywczy.pl

 

 

 


Dodaj do:   Dodaj kanał RSSRSS   Dodaj do facebook.comFacebook

pełna lista aktualności

Członkowie PFPŻ ZP

Dołącz do nas!
Serwis PFPŻ wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.
Akceptuję politykę prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie
zamknij