Przed czwartkową debatą i głosowaniem rozmawialiśmy z autorką sprawozdania w tej sprawie belgijską deputowaną Frédérique Ries (Liberałowie i Demokraci). Twierdzi ona, że projekt rozporządzenia powinien uwzględniać osoby z nietolerancją glutenu i stosujących niektóre diety niskokaloryczne, o czym nie było mowy  w pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej.

Komisja proponuje uproszczenie obowiązującego prawodawstwa, ustanawiając zasady dla niektórych kategorii żywności, niezbędnych dla pewnych grup społecznych, takich jak dzieci lub osoby pod nadzorem lekarza.

Parlament Europejski wydał już przepisy w sprawie etykietowania żywności. Co wniosą nowe propozycje?

To są rzeczywiście już trzecie przepisy dotyczące żywności w szerokim sensie. To nie jest tak dużo, bo trudno jest teraz przebić się z innymi kwestiami niż te, które mają związek z kryzysem gospodarczym.

Są to szczegółowe przepisy, które dotyczą najsłabszych grup, to znaczy niemowląt, małych dzieci, pacjentów szpitali oraz osób z nietolerancją glutenu. Ci ludzie stanowią między jednym a pięcioma proc. populacji, w zależności od kraju - na przykład w Belgii - dwa proc. 

Celem naszych działań jest wzmocnienie przepisów dotyczących etykietowania oraz zasad jakości i bezpieczeństwa, na przykład poprzez wyraźne określenie progów dla niektórych składników, takich jak gluten. Chcemy większej spójności i jasności w prawie: niektóre obecne  przepisy obowiązują od 1977 r. i zostały wprowadzone bez Parlamentu Europejskiego.

Czy także produkty sprowadzane spoza UE będą podlegać tym przepisom?

Dokładnie tak samo jak towary unijne. Właśnie dlatego wzmocniliśmy regulacje dotyczące nadzoru tego rynku. Ostatecznie jednak wdrażanie tego prawodawstwa należy do państw członkowskich.

 Źródło: Parlament Europejski