"Styczeń z całą pewnościa jest tym miesiącem, który możemy podsumować, jeśli chodzi o wstęp do nowego roku, w najważniejszych sprawach gospodarczych i finansowych. (...) Te wszystkie wskazniki: inflacja mniejsza niż się spodziewaliśmy, wzrost produkcji przemysłowej, w tym szczególnie budowlano-montażowej, wzrost płac. Pozycja Polski, sytuacja Polski w kontekście kryzysu, także na początku roku 2012, jest niezła. Rzeczywiście nadal jesteśmy traktowani jako miejsce dość dużej stabilności i z szansą na poważny wzrost (gospodarczy - PAP)" - powiedział premier podczas sobotniej konferencji prasowej podsumowującej 100 dni funkcjonowania jego gabinetu.
"Towarzyszy temu ta prognoza Komisji Europejskiej, która prognozuje, że Unia Europejska w 2012 roku bedzie miała średnio 0 proc. tempo wzrostu. Polsce przyznano w tej prognozie 2,5 proc. wzrostu. Według tej prognozy KE, Polska będzie liderem wzrostu w Europie w 2012 roku. Te 2,5 proc. jest zgodne także z naszą prognozą, podtrzymuję swój bardzo ostrożny optymizm, jeśli chodzi o tę kwestię. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, nadzwyczajnego, jest realna szansa, abyśmy mogli marzyć o przekroczeniu tego pułapu" - dodał.
W czwartek KE opublikowała prognozy, zgodniem z którymi wzrost PKB Polski w tym roku wyniesie 2,5 proc. Oznacza to, że KE podtrzymała swoje szacunki z listopada.
Z przewidywań Komisji wynika również, że w całym bieżącym roku realny PKB UE ma pozostać niezmieniony (zerowy wzrost PKB), a w strefie euro ma spaść o 0,3 proc.
(Źródło: PAP).