"O kwotowaniu złotego decyduje w tej chwili sentyment globalny. Giełdy mocno pospadały, co przekłada się na osłabienie złotego. (...) Jeżeli giełdy nadal tak będą spadać, to wszystko może się zdarzyć" - powiedział diler walutowy z warszawskiego banku.

We wtorek ok. godz. 11.30 kurs EUR-PLN wynosił 4,1127, a USD-PLN: 2,8909. O godz. 13.00 euro kosztowało 4,1066 zł, a dolar 2,8784 zł. PLN przez chwilę kwotowany był powyżej poziomu 4,12/EUR.

"W szczycie dzisiaj złoty osłabił się o 1,5 proc. Teraz się trochę uspokoiło. Jest to cały czas reakcja na obniżenie ratingu USA. Poziom awersji do ryzyka na świecie jest bardzo wysoki. Lokalna korekta jest bardzo prawdopodobna, ale trudno jest oczekiwać większego umocnienia. Trwa raczej paniczna wyprzedaż ryzykownych aktywów. Myślę, że do końca tygodnia nie ma co oczekiwać umocnienia złotego. Tak będzie, dopóki nie ustabilizuje sie sytuacja globalna" - powiedział PAP Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy z BRE Banku.

Ok. godz. 11.20 WIG 20 notował 4 proc. spadek. Indeks BUX spadł o 5,70 proc., FTSE 100 - 3,54 proc., CAC40 - 3,4 proc., DAX - 4,76 proc.

Amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła w piątek ranking wiarygodności kredytowej rządu USA z maksymalnej oceny AAA do AA+. Po raz pierwszy w historii agencja ratingowa zdegradowała w ten sposób obligacje skarbowe USA.

Wieczorem ogłoszony zostanie komunikat po posiedzeniu Fed w sprawie stóp procentowych.

"Inwestorzy uciekają w bezpieczne aktywa - franka, złoto, obligacje krajów uznawanych za bezpieczne, jak niemieckie i amerykańskie" - powiedział PAP Konrad Soszyński, ekonomista banku BGŻ.

Według informacji pozyskanych od warszawskich dilerów, Bank Gospodarstwa Krajowego nie był jeszcze we wtorek aktywny na rynku.

(Źródło: PAP).