Debata w PE: jak ożywić unijną gospodarkę?
O sposobach wyjścia z obecnego kryzysu finansowego rozmawiali posłowie z komisarzem do spraw gospodarczych, Barnierem i z przewodniczącym Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique Strauss-Kahnem. Szef MFW wezwał przedstawicieli Unii Europejskiej, by szybko uzgodnili zasady regulacji międzynarodowych instytucji bankowych. Na globalne problemy nie wystarczą rozwiązania krajowe czy regionalne, niezbędne jest rozwiązywanie tych problemów w skali globalnej, mówił Strauss-Kahn.

Dwudniowa konferencja w Brukseli, szesnastego i siedemnastego marca została poświęcona przyszłej architekturze międzynarodowego nadzoru finansowego i ożywieniu unijnej gospodarki. Spotkanie prowadziła przewodnicząca parlamentarnej komisji gospodarczej i monetarnej, Sharon Bowles.  

Przewodniczący Międzynarodowego Funduszu Walutowego podkreślił, że w ubiegłym roku udało się uniknąć fali poważnej recesji gospodarczej przede wszystkim dzięki zdecydowanemu stanowisku instytucji międzynarodowych. W tej chwili, mówił Strauss-Kahn, ożywienia wzrostu gospodarczego możemy spodziewać się tylko z pomocą podatników. Jego zdaniem nie możemy zbyt szybko odstawić tej formy wsparcia, ponieważ obecny wzrost jest jeszcze bardzo ruchy.

Przewodniczący komisji stabilności finansowej grupy G20, Mario Draghi zwrócił uwagę, iż ożywienie gospodarcze odbywa się bardzo nierównomiernie w różnych częściach globu. Większość uczestników spotkania zgodziła się, iż nierówności gospodarcze na świecie i spowodowane nimi zaburzenia bilansu handlowego wielu gospodarek są głównym źródłem kryzysu.

Część posłów wyraziła obawę, że zbyt ścisłą kontrola operacji finansowych może podważyć rynkową atrakcyjność Europy. Klienci korzystający obecnie z usług finansowych unijnej 27 odpłynęliby wówczas do dostawców w innych regionach świata. Przed przeregulowaniem sektora ostrzegał też Komisarz Michel Barnier, który odpowiada za rynek wewnętrzny i usługi w Unii. Francuz podkreślał jednak z przekonaniem, iż musimy odrzucić ideę samoregulujących się rynków finansowych. "Sam nigdy nie wierzyłem w tą koncepcję", dodał Barnier.

(PE)