Refleksje po Forum 100Pierwsze Forum 100 mamy już za sobą. Warto zatem pokusić się o kilka refleksji . Ideą jaka przyświecała organizatorom Forum, było doprowadzenie do spotkania osób reprezentujących zarówno firmy jak organizacje i instytucje działające w obrębie sektora produkcji żywności. Forum miało charakter międzybranżowy, gdyż bardzo często, rozpatrując problemy i osiągnięcia branż zapominamy czym jest przemysł żywnościowy jako całość i jakie jest jego miejsce w narodowej gospodarce.
Patrząc z perspektywy całego sektora mamy się czym pochwalić. Ponad 450 tysięcy pracowników, 14 procentowy udział w PKB, dodatnie saldo w handlu zagranicznym, prawie dwudziesto procentowy udział eksportu w produkcji sprzedanej i największy udział w produkcji sprzedanej całego polskiego przemysłu. Ta horyzontalna charakterystyka robi wrażenie. Za rzadko moim zdaniem się o niej mówi, a sam przemysł żywnościowy jest często niedoceniany. Oczkiem w głowie rządzących są bowiem kopalnie, kolej, przemysł samochodowy, huty i tym podobne obszary gospodarki. Żywność jest czymś do czego wszyscy są przyzwyczajeni, że jest, a w jej produkcji nie ma nic nadzwyczajnego. To zamienne, że kiedy rozmawiałem przygotowując Forum z pewnym urzędnikiem z resortu gospodarki o tym jak ważny jest przemysł żywnościowy , był on tym faktem wyraźnie zaskoczony. Trudno winić urzędnika o ignorancję, bo to my sami powinniśmy dbać o nasz wizerunek, a z reakcji urzędnika odniosłem wrażenie, że w tej zaś dziedzinie przemysł żywnościowy ma najwyraźniej spore zaległości.
Forum 100 ma na celu te zaległości nadrobić. Nie chodziło o to, aby zrobić kolejną nudną kurso-konferencję, lub zbudować jeszcze jedną ścianę płaczu, gdzie moglibyśmy sobie ponarzekać. Chodziło raczej o to, aby licznie zgromadzeni przedstawiciele firm żywnościowych mogli usłyszeć czym jest ich sektor zdaniem polityków, urzędników, naukowców i wyciągnąć ze zdobytej wiedzy stosowne wnioski.
W Forum wzięło udział ponad 140 osób z tego połowa to przedstawiciele dużych firm żywnościowych, zarówno międzynarodowych gigantów jak chociażby Nestle, czy Unilever, po rodzimych potentatów jak Herbapol, Duda, Lubella, Sokołów, Hortex, itp. Słuchając wystąpień przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Parlamnetu Europejskiego , Intytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, wszyscy mogli przekonać się, że istnieje wspólny mianownik dla warunków funkcjonowania i rozwoju przemysłu żywnościowego w Polsce i w Unii Europejskiej i tylko dążąc do szerokiej współpracy wszystkich interesariuszy można osiągać wymierne efekty na globalnym rynku zarówno teraz i jak i w przyszłości.
Pod adresem przemysłu żywnościowego padło na Forum wiele miłych słów, wskazujących na to, że przynajmniej część decydentów rozumie jego rolę i znaczenie. Zwrócono nam jednak uwagę na fakt, że osiągnąć sukces, a go utrzymać to dwie różne sprawy. W świetle nadchodzących zmian w obszarach WPR jak i handlu miedzynarodowego, konkurencyjność przemysłu europejskiego w tym polskiego wydaje się być zagrożona. Rosną nowe centra produkcyjne takie jak Chiny, Indie, Rosja. W tych centrach koszty produkcji są znacząco niższe, co częściowo wynika z niższych standardów bezpieczeństwa i jakości żywności. Czy wyśrubowane normy unijne normy jakościowe i bezpieczeństwa żywności nie będą zbyt dużym obciążeniem kosztowym w zetknięciu z produktami krajów trzecich na zliberalizowanym światowym rynku. Czy Unia Europejska będzie potrafiła skutecznie bronić własnych rynków chociażby poprzez nowe systemy znakowania i nową politykę promocyjną?
Uczestnicy tegorocznego Forum nie otrzymali odpowiedzi na te pytania, ale wszyscy zadali sobie sprawę, że jako sektor nie powinniśmy stać z boku, kiedy będą wypracowywane stosowne rozwiązania.
Dziękując wszystkim, którzy znaleźli czas aby wziąć udział w tegorocznym Forum, mam nadzieję, że w roku 2011, nie trzeba już będzie nikomu udowadniać, jaka jest waga przemysłu żywnościowego i że warto raz do roku spotkać się z jego przedstawicielami.
Andrzej Gantner
pełna lista aktualności
|