Rynek mleka w Polsce jest bardzo rozdrobniony. Ponad 70 proc. gospodarstw ma kwotę do 50 tys. kilogramów, co oznacza, że są to gospodarstwa liczące do 8-10 krów. - Moim zdaniem, to jest grupa, nad którą trzeba szczególnie pracować, gdyż potencjał rozwojowy tych gospodarstw jest bardzo duży. Duże gospodarstwa większość inwestycji ma już za sobą, potencjał wzrostu jest także niewielki - mówi dyrektor Sroga.

Wśród grupy tych niewielkich gospodarstw Danone chce znaleźć gospodarstwa, które chcą się rozwijać i zwiększać produkcję, ale nie mogą, bo ich na to nie stać. - Są w takim zamkniętym kręgu, gdyż są małe, to otrzymują mniej za mleko, a z tego powodu nie stać ich na rozwój i inwestycje. Tym gospodarstwom powinniśmy, nawet finansowo, pomóc się rozwinąć i z tej grupy wyciągnąć gospodarstwa rozwojowe, które będą zwiększały pogłowie i produkcje mleka - mówi Jerzy Sroga.

Jego zdaniem przedsięwzięcie jest to o tyle interesujące, że grupa docelowa jest niezwykle liczna. Dzięki pomocy rolnicy mają szansę stać się liczącymi producentami mleka, a zakład mleczarski będzie miał surowiec.

- Miałem już dwa spotkania w terenie i odzew jest raczej skromny, ale nie należy się spodziewać jakieś rewelacji. To wymaga czasu i uważam, że na przełomie roku powinny być już jakieś konkrety. Bardzo sobie cenię współpracę z Izbą Rolniczą i ARR na Śląsku. Obie organizacje włączając się uwiarygadniają ten program, bo samemu można być różnie zrozumianym - podkreśla szef skupu Danone.

Podobne programy Danone przeprowadzał na początku swojej działalności w Polsce, głównie na Mazowszu, na Kujawach, na Kurpiach. Małe gospodarstwa, które wzięły w nim udział teraz mają po 50-100 krów.

- Jeżeli dane gospodarstwo chce się rozwijać a ma możliwości takie jak niezbędny areał, to może otrzymać zaliczkę w wysokości 50 proc. wartości krów, które chciałby kupić. Dany rolnik będzie ją spłacał mlekiem. Wysokość tego kredytu jest taka, aby kupione krowy były w stanie go spłacić - mówi Jerzy Sroga i dodaje: - Oczywiście to nie jest akcja jednorazowa. Nie sfinansujemy zakupu od razu 10 czy 20 krów. Najpierw trzy, po spłacie kolejne pięć itd. To musi być rozciągnięte w czasie. Przewidujemy także pomoc finansową na modernizacje obory, na wyposażenie, być może rozbudowę - mówi dyrektor.

(Źródło: www.portalspozywczy.pl)