Stanowisko PFPŻ ZP ws. podatku od reklam

Podatek od reklam w dobie kryzysu COVID-19 jest kuriozalnym pomysłem uderzającym w producentów żywności, zwłaszcza obciążoną już wysokim podatkiem cukrowym branżę napojową, a do tego buduje przewagę konkurencyjną produktom private labels sieci handlowych. PFPŻ ZP wyraża oburzenie za proponowanie tak nieprzemyślanych rozwiązań negatywnie wpływających na priorytetowy sektor gospodarki dający zatrudnienie dla blisko 400 tys. Polaków.

Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności wystosował w tej sprawie oficjalne pismo do Jana Sarnowskiego, Podsekretarza Stanu oraz Piotra Patkowskiego, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Finansów: 


Działając w imieniu Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców z siedzibą w Warszawie, uprzejmie informuję, iż projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów, dalej jako: „projekt ustawy”, (nr w Wykazie RM: UD182) wprowadzający nową opłatę, noszącą znamiona podatku, negatywnie wpłynie na działalność przedsiębiorstw branży spożywczej poprzez nieuniknioną podwyżkę cen czasów i powierzchni reklamowych. Dla sektora produkcji żywności, który boryka się ze skutkami kryzysu wywołanego przez COVID-19, oraz wprowadzonymi w roku 2021 dodatkowymi opłatami w tym opłatą cukrową obejmującą branżę napojową, dalszy wzrost kosztów funkcjonowania jest niezrozumiały i nieakceptowalny. Wobec powyższego postulujemy o zaprzestanie dalszych prac nad projektem ustawy jako znacząco pogarszającym warunki finansowe i rynkowe funkcjonowania przedsiębiorstw sektora produkcji i przetwórstwa żywności.


Poniżej przedstawimy uzasadnienie dla niniejszego postulatu.


 

UZASADNIENIE


1. Negatywne skutki składki reklamowej dla finansowych i rynkowych warunków funkcjonowania przedsiębiorstw sektora produkcji i przetwórstwa żywności.

 

Zgodnie z uzasadnieniem projektu ustawy, nadrzędnym celem nałożenia nowego podatku na przedsiębiorców, określanego mianem składki z tytułu reklamy, pozostaje usunięcie skutków epidemii. Nowa opłata zostaje jednak proponowana w czasie, kiedy cała gospodarka walczy o przetrwanie i utrzymanie miejsc pracy, zmagając się z recesją. Ponadto nowy obowiązek fiskalnym obciąży nie tylko cały ekosytem branży reklamowej, ale ostatecznie dotknie również polskich reklamodawców, a w konsekwencji konsumentów.


Proponowane narzędzie fiskalne znacząco podniesie koszt prowadzonych przez przemysł żywnościowy działań marketingowych. Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że zwłaszcza największe globalne grupy mediowe przerzucą nowe obciążenie podatkowe na swoich klientów – polskich reklamodawców. W efekcie reklama, która już dziś nie jest tania – a przy tym niezbędna, aby dotrzeć do konsumentów z informacją – dla wielu z nich stanie się narzędziem niedostępnym lub dostępnym w tak małym zakresie, że uczyni ich działania marketingowe nieskutecznymi.


W okresie pandemii wzrosło znacząco znaczenie internetowych form kontaktu z konsumentami – nie tylko w postaci e-sklepów czy innych platform do zamawiania żywności, ale także kanałów komunikacji z Polakami. W sytuacji nałożenia na oferowane przez nich usługi reklamowe dodatkowego podatku zastosują oni prostą metodę. Polscy reklamodawcy staną przed wyborem: albo zaakceptują podwyżki (czyli zapłacą podatek reklamowy), albo będą musieli ograniczyć lub zrezygnować z aktywnych działań marketingowych, co zahamuje ich rozwój.


Istotne przy tym pozostaje, iż jednym z celów reklamy zawsze było pobudzanie popytu, co jest szczególnie ważne dla lokalnych małych i średnich firm, które ucierpiały w pandemii. Natomiast wzrost popytu na produkty i usługi jest motorem wzrostu gospodarczego. Wszelkie nowo wprowadzane polityki powinny pomóc odbudować popyt, a nie nakładać nowe obciążenia fiskalne, które będą skutkować wyższymi kosztami działalności, co z kolei wpłynie na ceny towarów i usług, a w konsekwencji na inflację. Ostatecznie nowa danina dotknie polskich konsumentów.


Nie są przy tym przekonujące przykłady podatków od reklam z innych krajów, z uwagi na to, iż były one wprowadzane w czasach stabilności gospodarczej tych krajów, a nie w okresie walki z pandemią. Ponadto rażąco wysoka w stosunku do innych krajów, jest wysokość proponowanej składki w Polsce wynoszącej do 15%, a np. we Francji 1,5%, w Hiszpanii czy Włoszech 3%.


Dodatkowe obciążenie działalności firm produkujących żywność w Polsce i tu płacących podatki tzw. składką reklamową może spowodować pogorszenie pozycji rynkowej polskiego przemysłu i związanego z nim rolnictwa, ze wszystkimi tego konsekwencjami dla całego łańcucha dostaw (w tym zmniejszenie zapotrzebowania na produkty polskiego rolnictwa, mogące skutkować likwidacją gospodarstw rolnych, a także zmniejszenie dochodów i zatrudnienia w innych branżach, biorących udział w dystrybucji żywności). Jest przy tym oczywiste, że podniesienie cen reklam, w wyniku ich oczekiwanego „ubruttowienia” przez nadawców, czy dostawców usług internetowych, uderzy przede wszystkim w reklamodawców, a więc w krajowe firmy, które tu w Polsce zbudowały swój biznes, dla których intensywna promocja i reklama jest jednym z najważniejszych narzędzi walki rynkowej w sytuacji kryzysowego spadku popytu.


Trzeba przy tym podkreślić, że opodatkowanie reklamy zwiększy przewagę konkurencyjną produktów sprzedawanych pod markami sieci dyskontowych (private labels) nad produktami sprzedawanymi przez producentów pod ich własnymi markami.


W przeciwieństwie do produktów oznaczonych markami producentów, produkty private labels nie muszą się reklamować, ponieważ i tak mają zapewnione miejsce na półce sklepowej w sieci, do której należą. Wzrost kosztów reklamy koniecznej dla rozwoju marek producentów, oznacza osłabienie ich konkurencyjności względem marek należących do sieci dyskontowych. 


Zwracamy uwagę, że inne państwa w Unii Europejskiej, w celu zwalczania społeczno – gospodarczych skutków pandemii wspierają przedsiębiorczość i wewnętrzny rynek poprzez zmniejszenie obciążeń finansowych, a nie zwiększanie ich, jak czyni to polski rząd. Tytułem przykładu można wskazać Niemcy, które obniżają VAT oraz Czechy, które obniżają podatek dochodowy.

 

2. Dyskryminujący dla branży napojowej charakter składki reklamowej.


Wprowadzenie nowego podatku od reklamy będzie stanowiło, wbrew zapewnieniom rządu,  przejaw dyskryminacji niektórych uczestników zarówno rynku mediów jak i producentów żywności.  


Planowane w projekcie ustawy wprowadzenie kategorii towarów kwalifikowanych (produkty lecznicze, suplementy diety, wyroby medyczne, napoje z dodatkiem substancji o właściwościach słodzących), która podlega wyższym stawkom podatku od reklamy, stanowi naszym zdaniem jawną dyskryminacją konkretnych grup przedsiębiorców. W przypadku branży napojowej wprowadzenie podatku od reklamy i to w znacząco podwyższonej wielkości niż dla innych reklamowanych produktów oznacza, że ta kategoria żywności zostanie obciążona kolejną nieuzasadnioną opłatą.


Branża napojowa odprowadza od stycznia 2021 r. dziesiątki milionów złotych opłaty cukrowej. Dla porównania miesięczna opłata odprowadzana tylko przez cztery firmy napojowe wynosi ok. 40 mln zł. Roczna wielkość opłaty cukrowej według szacunków rządu ma wynieść ok. 2,7 mld zł przeznaczonych na działania NFZ. Oznacza to, że rocznie branża napojowa z tytułu podatku cukrowego odprowadzi na rzecz NFZ kwotę ponad trzykrotnie wyższą niż roczne planowane wpływy ze składki reklamowej, które rząd przewiduje na poziomie 800 mln zł. W związku z czym ponowne opodatkowywanie branży napojowej poprzez podwyższoną składkę reklamową od napojów należy uznać za zupełnie nieuzasadnione zarówno ze społecznego punktu widzenia jak i z perspektywy rozwoju gospodarczego. Stanowi to jawną dyskryminację branży wobec innych kategorii produktów żywnościowych. Nakładanie tak wysokich obciążeń w ciągu tego samego roku należy uznać za działanie kuriozalne i niespotykanie w innych krajach UE. Całkowicie podważa zaufanie przedsiębiorców, co do racjonalności prowadzonej przez polski rząd polityki fiskalnej. Stanowi niesprawiedliwą i nieetyczną dyskryminację przedsiębiorców, którzy w Polsce mają swoje fabryki, tu płacą podatki i tu inwestują, uderzającą w ich konkurencyjność na rynku krajowym, a pośrednio na rynkach zagranicznych.

 

3. Składka od reklamy oznacza wprowadzenie kolejnego podatku w Polsce.


Nie ulega wątpliwości, że wprowadzona projektowaną ustawą danina będzie miała charakter podatkowy. W szczególności w doktrynie prawa podatkowego wskazuje się na następujące cechy konstytutywne podatku: pobieranie na rzecz organów publicznych, nieodpłatność, przymusowość, bezzwrotność, pieniężny charakter, obowiązywanie na podstawie ustawy z zakresu prawa publicznego, generalny (ogólny) charakter, brak sankcyjnego charakteru.


Planowana składka od reklamy spełnia wszystkie bez wyjątku wyżej wskazane kryteria pozwalające na jej uznanie za podatek. Obowiązek natomiast regulacji elementów struktury tego typu opłat w formie ustawy podatkowej jest związany z realizacją stabilności i pewności przepisów prawa podatkowego, wynikającą z Konstytucji RP.


W odniesieniu do procedury legislacyjnej, w tym wypadku z uwagi na doniosłość przepisów podatkowych, nie należy stosować przyspieszonej procedury, ani rozwiązań celowo zamiennych, których prawna dopuszczalność budzi poważny sprzeciw.


Sam projektodawca, mimo zastosowania w projekcie ustawy nazwy „składka”, przewidział odpowiednie stosowanie do wprowadzonej opłaty przepisów Ordynacji podatkowej, w tym przepisów o wydawaniu interpretacji podatkowych. Znamienne jest przy tym, że opisując w uzasadnieniu projektu regulacje stosowane w innych krajach europejskich, projektodawca konsekwentnie używa terminologii typowej dla prawa podatkowego („podatek od usług reklamowych”, „opodatkowanie”), a w komentarzu do art. 34 stwierdza wprost: „W art. 34 zawarto klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania”. Powyższe świadczy jednoznacznie, że również w rozumieniu projektodawcy składka reklamowa jest podatkiem.


W wyżej opisanym kontekście należy wskazać, że zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego „w zasadzie nie jest dopuszczalne dokonywanie zmian samych obciążeń podatkowych w ciągu roku podatkowego” (wyrok TK  z 27 lutego 2002 roku, sygn. K. 47/01).


Zgodnie z zasadą wielokrotnie przywoływaną przez Trybunał Konstytucyjny, dokonywanie zmian na niekorzyść podatników powinno nastąpić z odpowiednim wyprzedzeniem i powinno być ogłoszone co najmniej miesiąc przed nowym rokiem podatkowym. Przyjęcie projektu jest planowane w trakcie roku podatkowego, w związku z czym może być uznane za niezgodne z Konstytucją.


Powyższe stoi także w sprzeczności z konstytucyjną zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa. W przypadku podatku od reklam wydaje się, że brak jest podstaw do tak szybkiego wprowadzenia nowej daniny. Przedsiębiorcy kolejny raz zostają zaskoczeni nowym podatkiem i pozbawieni jakiejkolwiek możliwości przygotowania się na  dodatkowe obciążenia fiskalne.


Naszym zdaniem termin wejścia w życie nowych regulacji określony w projekcie ustawy na 1 lipca 2021 r. uniemożliwi przeprowadzenie rzetelnych konsultacji publicznych oraz wykonie wiarygodnej oceny skutków regulacji. W naszej ocenie tak krótki okres vacatio legis ustawy nakładającej tak znaczne obciążenie finansowe dla przedsiębiorców może być uznany za niezgodny z Konstytucją.

 

4. Składka reklamowa jako element ograniczający świadczenie usług reklamowych oraz pośrednio obrót produktów żywnościowych.

 

Wbrew twierdzeniu zawartemu w uzasadnieniu projektu ustawy zawiera on normy techniczne w rozumieniu przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych (Dz. U. poz. 2039, z późn. zm.), w związku z czym podlega notyfikacji w Komisji Europejskiej.


Zgodnie z § 2 pkt 5 lit. e ww. rozporządzenia, przez przepisy techniczne rozumie się regulacje pośrednio ograniczające wprowadzenie do obrotu produktów, świadczenie usług lub prowadzenie działalności polegającej na świadczeniu usług, a w szczególności przepisy wpływające na wielkość obrotu produktami i usługami za pomocą instrumentów finansowych, w tym podatkowych, z wyłączeniem przepisów z zakresu ubezpieczeń społecznych. Jest oczywiste, że omawiana regulacja w sposób pośredni ogranicza zarówno świadczenie usług reklamowych, jak, w konsekwencji, obrót towarami, na którego wielkość istotny wpływ ma reklama. W szczególności dotyczy to wymienionych w projekcie ustawy towarów kwalifikowanych, w tym napojów, których reklama została obciążona drakońską stawką podatku wynoszącą, w przypadku reklamy telewizyjnej i radiowej co najmniej 10% wartości netto (15% nadwyżki w przypadku przekroczenia kwoty przychodów z tytułu reklamy wynoszącej 50.000.000 zł).

W związku z powyższym w przypadku wejścia w życie powyższych przepisów kwalifikują się one do zaskarżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE.

 

Biorąc powyższe pod uwagę, należy zauważyć, iż projektowana ustawa ma charakter  dyskryminujący i nosi znamiona niedozwolonej pomocy publicznej. Będzie miała ewidentnie negatywny wpływ na warunki finansowe i rynkowe funkcjonowania producentów i przetwórców żywności, a w szczególności podwójnie opodatkowanej w ciągu tego samego roku branży napojowej. Jest ustawą wysoce niesprawiedliwą zarówno pod względem społecznym jak i z perspektywy rozwoju gospodarczego. Wysokością i rodzajem obciążeń dalece odbiega na niekorzyść działających na terenie Polski przedsiębiorców i producentów rzetelnie odprowadzających podatki w Polsce, od tego typu podatków wprowadzonych w innych krajach. Podważa zaufanie przedsiębiorców do racjonalności polityki fiskalnej i skutecznie zniechęca do ewentualnych inwestycji. Stanowi zaprzeczenie szeroko uznawanych zaleceń Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutego (MFW) w zakresie  sekwencji działań na rzecz walki ze skutkami pandemii wskazujących, że  najpierw trzeba uporać się z pandemią COVID-19, pobudzić i zabezpieczyć wzrost gospodarczy, a dopiero potem poszukiwać dodatkowych wpływów do budżetu, jeśli zachodzi taka potrzeba (źródło: https://read.oecd-ilibrary.org/view/?ref=128_128575-o6raktc0aa&title=Tax-and-Fiscal-Policy-in-Response-to-the-Coronavirus-Crisis).

 

W związku z powyższym wnosimy jak na wstępie o całkowite zaprzestanie dalszych prac nad projektem przedmiotowej ustawy.